Wraz z osiągnięciem przez Bitcoina nowych rekordowych poziomów, następuje zmiana psychologiczna.

Ach, Bitcoin. Najbardziej ekscytujący, rozdzierający serce rollercoaster w świecie finansów. Za każdym razem, gdy osiąga nowy rekord wszech czasów, rozlega się chóralny okrzyk radości, brzęk wirtualnych szklanek i nieuniknione „mówiłem ci” od jednego przyjaciela, który trzyma od 2013 roku (wiesz, o kim mowa). No i znów jesteśmy tutaj — Bitcoin po raz kolejny rozbił oczekiwania. I gdy obserwowałem, jak cena rośnie, doznałem olśnienia. Nie chodziło o cenę — chodziło o psychologię tego wszystkiego. A konkretnie o dziwną magię dużej okrągłej liczby

Rozłóżmy to na czynniki pierwsze, dobrze? My, ludzie — niech Bóg błogosławi nasze małe mózgi — jesteśmy z natury stronniczy w stosunku do dużych, okrągłych liczb. Dają nam poczucie osiągnięcia. Kiedy twoje portfolio Bitcoinów wzrasta o 1000 USD, prawdopodobnie wykonasz mały taniec zwycięstwa. Widzisz 1000 USD i twoje serce przyspiesza. To czysta liczba, łatwa do przełknięcia. Zaczynasz mówić ludziom: „O, Bitcoin właśnie wzrósł o 1000 USD dzisiaj”, a wszyscy kiwają głowami, pod wrażeniem. Ładnie, prawda?

Ale poczekaj. Oto prawdziwy zwrot akcji. Gdy Bitcoin przekroczy 100 tys. dolarów, gra się zmienia. Ten wzrost o 1000 dolarów? Będzie się to wydawać groszami. Nie dlatego, że nagle stajesz się bogatszy, ale dlatego, że zmienia się kontekst. Nagle ruch o 1000 dolarów nie jest już rundą zwycięstwa. To jak przechodzenie przez kałużę, gdy jesteś przyzwyczajony do wspinaczki na Mount Everest. Jasne, to nadal ruch, ale to nie ten sam przypływ adrenaliny.

Widzisz, kiedy Bitcoin osiągnie magiczny kamień milowy 100 tys. dolarów, przestaniemy myśleć w kategoriach cen bezwzględnych i zaczniemy myśleć w kategoriach procentów. I tu, drogi czytelniku, zaczyna się psychologiczna zabawa. Te małe wahania 1000 dolarów będą tak zauważalne jak pojedyncza kropla deszczu w monsunie. Cena Bitcoina zacznie się zmieniać w kawałkach 10 tys. dolarów, 20 tys. dolarów lub więcej. Zobaczysz ruch 10 tys. dolarów i pomyślisz: „Ach, kolejny wtorek”. Dopamina z mniejszych ruchów zniknie szybciej, niż zdążysz powiedzieć „HODL”.

A oto prawdziwy haczyk: następny przystanek po 100 tys. dolarów? 1 milion dolarów. A gdy Bitcoin zacznie flirtować z tą liczbą, wszyscy będziemy wspominać te ruchy o 1000 lub 10 tys. dolarów z uśmiechem. Będą się one wydawać jedynie kamieniami milowymi na drodze do czegoś o wiele większego. A w tym momencie liczy się tylko pęd — nieustanna presja psychologiczna „Co dalej?”

Oczywiście nie zapominajmy o emocjonalnej gimnastyce. Pewnego dnia huśtawka za 10 tys. dolarów sprawi, że będziesz się pocić, jakbyś był na siłowni po raz pierwszy. Następnego dnia ledwo mrugniesz, gdy w ciągu kilku godzin wzrośnie do 50 tys. dolarów — jak doświadczony profesjonalista obserwujący przypływy. Taki właśnie jest Bitcoin. To jak jazda na huśtawce — w jednej chwili jesteś na górze, a w drugiej trzymasz się kurczowo. A gdy Bitcoin przekroczy barierę 100 tys. dolarów, te huśtawki staną się jeszcze bardziej dzikie. Cena nie będzie już rosła małymi, przyjaznymi skokami. Będzie skakać i skakać szybko.

Więc podczas gdy świętujemy dzisiejszy ruch cenowy i wszystkie radosne plotki o najnowszym szczycie Bitcoina, poświęćmy chwilę na refleksję. To, czego jesteśmy świadkami, to nie tylko gwałtowny wzrost cen — to zmiana mentalna. Zmiana od małych wygranych do ogromnych skoków, od liczb, które łatwo pojąć, do takich, które będą wymagały myślenia w procentach i rozważania nad następnym horyzontem. A kiedy Bitcoin osiągnie 1 milion dolarów? Cóż, wtedy zacznie się prawdziwa zabawa.

Trzymajcie się mocno. To będzie wyboista, ekscytująca i, szczerze mówiąc, psychologiczna podróż.

Niniejszy artykuł jest Take. Wyrażone opinie są wyłącznie opiniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają opinie BTC Inc lub Bitcoin Magazine.

#BONKBURNmas #USDebt36Trillion #XRPPriceAction #DEXXBreach #btcupdates2024