Rynek Bitcoina charakteryzował się ostatnio dużą zmiennością, a 4-godzinna korekta wywołała gorące dyskusje wśród wielu inwestorów. Czy jest to ostrzeżenie, że rynek wkrótce spadnie, czy może jest to doskonała okazja, aby wejść na pokład? Przeanalizujmy to dokładnie.
Najnowsze dane pokazują, że Bitcoin rzeczywiście zaliczył korektę na poziomie 4-godzinnym, ale kluczowy poziom wsparcia poniżej jest nadal solidny i wynosi około 86 000 dolarów. Tego typu wycofania nie powinny być powodem do paniki, ale często stanowią okazję do zakupu. Sądząc po danych historycznych, obecna hossa jeszcze się nie skończyła. Co jeszcze bardziej interesujące, przepływy kapitału rynkowego wykazują znaczący trend: fundusze instytucjonalne napływają do Bitcoina na dużą skalę. Duże instytucje z Wall Street kupowały ostatnio Bitcoiny netto za setki milionów dolarów niemal codziennie, co zapewniło silne wsparcie rynkowi i popchnęło cenę Bitcoina do dalszego wzrostu, a nawet oczekuje się, że rzuci wyzwanie wysokiemu poziomowi kwoty 100 000 dolarów.
Z kolei fundusze inwestorów detalicznych są stosunkowo rozproszone i bardziej skłonne do poszukiwania monet memowych. Zjawisko to nie jest zaskakujące, gdyż w obliczu częstych działań instytucji na rynku altcoinów inwestorzy indywidualni chętniej podejmują ryzyko w obszarze walut memowych, oczekując wysokich zysków.
Ogólnie rzecz biorąc, w obliczu korekty na rynku Bitcoina inwestorzy nadal mają szansę wykorzystać możliwości inwestycyjne, jakie niesie ze sobą rynek, o ile zachowują spokój i racjonalnie analizują.