Niedawna kampania wyborcza w USA przyniosła niespodzianki i dramaty na wielu frontach, jeszcze przed ogłoszeniem wyników.
Jednak jeden wyróżniający się trend wyłonił się jako wyjątek: kryptowaluty przeniosły się z peryferii do serca sceny wyborczej. Co więcej, społeczność stała się kluczową grupą demograficzną, mocno zabieganą przez cały cykl wyborczy.
Wyścig o głosy w sprawie kryptowalut
Najbardziej zagorzałym zwolennikiem kryptowalut wśród początkowych kandydatów był RFK Jr., który od początku pozycjonował się jako sojusznik kryptowalut. Byłem świadkiem jego chęci zabiegania o głosy kryptowalut, gdy usłyszałem go przemawiającego na ostatniej konferencji Consensus w Austin i zobaczyłem jego ciężarówkę wyborczą, obsadzoną przez aktywistów, zaparkowaną tam przez cały czas trwania wydarzenia.
Z drugiej strony Kamala Harris w dużej mierze ominęła debatę na temat kryptowalut. Jej kampania wykazała minimalne zaangażowanie w branżę kryptowalut, być może pod wpływem kluczowych postaci w jej partii, takich jak Elizabeth Warren. Dopiero bliżej dnia wyborów Harris wygłosiła ogólne uwagi na temat „zachęcania innowacyjnych technologii”, w tym aktywów cyfrowych — gest, który wielu odrzuciło jako „zbyt mało, zbyt późno”.
Jeśli chodzi o zwycięskiego kandydata, stanowisko Donalda Trumpa w sprawie kryptowalut było zaskakującym wydarzeniem dla tych, którzy pamiętali jego wcześniejsze wypowiedzi, takie jak określenie kryptowalut mianem „oszustwa”. W cyklu wyborczym w 2024 r. Trump wyłonił się jako „prezydent kryptowalut”, entuzjastycznie zmieniając swój wizerunek na zwolennika wizji Satoshiego. Ta transformacja osiągnęła szczyt wraz z jego pojawieniem się na konferencji Bitcoin w Nashville.
Ten ostry podział w stanowiskach między faworytami — podkreślony przez dołączenie RFK Jr. do zespołu Trumpa — przedstawił jasny krajobraz dla społeczności kryptowalut: byczy optymizm Trumpa kontrastował z powściągliwością Harrisa. Ta dychotomia odzwierciedlała korelację między statusem Trumpa w sondażach a cenami bitcoinów.
Teraz, gdy Trump wygrał, pojawia się prawdziwe pytanie: czy ta przyjazna kryptowalutom retoryka przełoży się na politykę, czy też była to po prostu strategia kampanii mająca na celu przyciągnięcie wyborców, do których wcześniej trudno było dotrzeć?
Czerwona fala, zielony rynek
Po zwycięstwie Trumpa nie dziwi optymizm entuzjastów kryptowalut. Wydaje się prawdopodobne, że czempioni kryptowalut, tacy jak RFK Jr., Vivek Ramaswami i „cesarz Doge” Elon Musk, dołączą do gabinetu Trumpa w jakiejś formie. „Czerwona fala” już zmieniła rynek kryptowalut na zielony — Bitcoin niedawno osiągnął rekord wszech czasów, przekraczając 93 tys. dolarów, a wiele innych tokenów poszło w jego ślady. Nawet akcje Coinbase rosną, mając na celu odzyskanie szczytów hossy z 2021 r.
Oprócz liczb, wielu liderów kryptowalut wyraziło swoją aprobatę. Postacie takie jak dyrektor generalny Coinbase Brian Armstrong, dyrektor generalny Paxos Charles Cascarilla, założyciel Cardano Charles Hoskinson, inwestor venture capital Marc Andreessen i bliźniacy Winklevoss świętowali zwycięstwo Trumpa. Anthony Pompliano zauważył szczególnie: „Mamy teraz pierwszego prezydenta Bitcoina”.
Ziemia Obiecana?
Aby zrozumieć entuzjazm branży kryptowalut i ocenić, co przyniesie przyszłość, możemy przyjrzeć się obietnicom wyborczym Trumpa. Wśród jego propozycji znalazło się omówienie utworzenia komitetu doradczego ds. kryptowalut, który prawdopodobnie składałby się z osób znających się na kryptowalutach.
Ponadto Trump obiecał wstrzymać sprzedaż BTC posiadanych przez rząd federalny — wydarzenia, które historycznie zakłócają rynek kryptowalut. Wyraził również zaniepokojenie emisją przez USA Cyfrowej Waluty Banku Centralnego (CBDC), nazywając ją „niebezpieczną” i ostrzegając, że może to wywołać „erę zimnej wojny” w walucie.
Trump obiecał również zastąpić przewodniczącego SEC Gary'ego Genslera, postać, którą wiele osób w świecie kryptowalut postrzega jako wrogą. Przy ponad 100 działaniach egzekucyjnych przeciwko firmom kryptowalutowym odejście Genslera może oznaczać zmianę.
Kolejna obietnica dotyczy stworzenia bardziej sprzyjającego środowiska dla kopania kryptowalut w USA, co jest odejściem od opodatkowania produkcji BTC przez poprzednią administrację ze względów środowiskowych. Przede wszystkim obietnica Trumpa dotycząca obniżek stóp procentowych przez Fed może dodatkowo zwiększyć inwestycje w kryptowaluty.
Co dalej?
Kiedy konfetti opadnie, czego branża kryptowalutowa może realistycznie oczekiwać od administracji Trumpa? Po pierwsze, kluczowe jest, aby uznać, że wpływ wyborów wykracza poza Gabinet Owalny. Wybrano około 250 prokrypto członków Kongresu, a ich głosy w Izbie Reprezentantów i Senacie znacząco ukształtują politykę kryptowalutową.
Ogólnie rzecz biorąc, możemy zobaczyć deregulację i niższe podatki, co jest korzystne dla firm kryptowalutowych. Co ciekawe, górnicy kryptowalut prawdopodobnie nie będą musieli płacić wysokich podatków środowiskowych; mogą nawet skorzystać ze specjalnych obniżek podatkowych mających na celu ożywienie produkcji w USA.
Zastąpienie Genslera jest powszechnie postrzegane jako wydarzenie „kiedy”, a nie „czy”, z nazwiskami takimi jak Dan Gallagher, Paul Atkins i Hester Peirce wymienianymi jako potencjalni następcy — postacie bardziej skłonne do jasnej, konstruktywnej regulacji kryptowalut. Oczekuje się, że nowy lider SEC odwróci podejście Genslera do regulacji poprzez egzekwowanie i przedstawi ostateczne ramy dla giełd, protokołów DeFi, emitentów tokenów i stablecoinów.
Popyt na kryptowalutowe fundusze ETF inne niż BTC i ETH może również zyskać na popularności, otwierając drogę XRP, Solanie i innym, którzy zaoferują społeczeństwu nowe opcje inwestycji w kryptowaluty.
Inna potencjalna zmiana obejmuje przekazanie części władzy federalnej stanom, co jest koncepcją zgodną z ideałami republikańskimi. Mogłoby to sprzyjać zróżnicowanym ramom regulacyjnym w różnych stanach, wprowadzając arbitraż regulacyjny, który okazał się skuteczny w krajach takich jak ZEA.
Nie wszystkie róże
Choć sezon wyborczy jest pełen wielkich obietnic, nie wszystkie zobowiązania zostaną dotrzymane, a niektóre mogą być sprzeczne. Po pierwsze, ważne jest, aby zrozumieć, że Trump ma większe problemy — od polityki imigracyjnej i energetycznej po globalne konflikty — które prawdopodobnie będą miały pierwszeństwo przed kryptowalutami.
W niektórych przypadkach szersze cele Trumpa mogą nawet sprzeciwiać się interesom kryptowalut. Jako zdecentralizowany, bezgraniczny przemysł, kryptowaluty zależą od wolnego handlu i otwartego przepływu danych — wartości, które kłócą się z polityką izolacjonistyczną i taryfami handlowymi. Na przykład potencjalne ograniczenia dotyczące wiz pracowniczych mogą utrudniać rozwój amerykańskiego przemysłu technologicznego, w tym kryptowalut, który opiera się na międzynarodowych talentach i osobistych globalnych spotkaniach.
Co więcej, podczas gdy zespół Trumpa wykazał sceptycyzm wobec amerykańskiego CBDC, globalne wydarzenia mogą zmusić administrację do działania. Chiny pędzą do przodu ze swoim własnym CBDC, a kraje BRICS zbliżają się do ujednoliconej waluty. Gdyby Trump uznał, że szersze interesy gospodarcze USA są zagrożone, zwrot na froncie CBDC nie byłby zaskakujący.
Realistycznie optymistyczny
Podsumowując, prezydentura Trumpa oferuje obiecujące perspektywy dla kryptowalut. Obecność postaci przyjaznych kryptowalutom w jego potencjalnym zespole, uznanie kryptowalut za legalny ruch finansowy i społeczny oraz brak zagorzałych sceptyków kryptowalut, takich jak Gary Gensler i Elizabeth Warren w kluczowych rolach, wszystko to sygnalizuje pozytywny impet. Podczas gdy niektóre obietnice Trumpa mogą się zmaterializować, społeczność kryptowalut dobrze zrobiłaby, gdyby złagodziła swoje oczekiwania. Ta administracja stoi przed wieloma krytycznymi wyzwaniami i nie wszystkie decyzje będą pro-kryptowalutowe.
Ostatnie wybory w USA były zaskakujące i dramatyczne na wielu poziomach. Demokraci zdołali pobić rekordy w zbiórce funduszy, podczas gdy Republikanie połączyli siły z jednym z najbystrzejszych geniuszy naukowych i przedsiębiorczych – Elonem Muskiem.
Autor:
Michael Pearl to doświadczony dyrektor w branży fintech i blockchain z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem w rozwoju biznesu i wzroście. Zanim dołączył do Cyvers, był dyrektorem operacyjnym Intentable i pełnił funkcję dyrektora ds. treści w Finance Magnates oraz redaktora ds. gospodarki globalnej w Calcalist. Michael jest również gospodarzem podcastu „Free and Decentralized” i uruchamia nowy podcast o nazwie „Web3 Watchdogs”. Jest prawnikiem i posiada tytuł magistra stosunków międzynarodowych oraz licencjat prawa z Uniwersytetu w Hajfie.
Artykuł Zwycięstwo Trumpa jest duże dla kryptowalut, ale miejmy oczekiwania pod kontrolą (artykuł redakcyjny) pojawił się najpierw na CryptoPotato.