Dzielę się tylko założeniem, że gdybym trafił bilę białą, podskoczyłbym gwałtownie do 78, ale nie do 80, co sprawiło, że ludzie mi uwierzyli i zajęli długą pozycję, a potem ostry zakręt na kilka miesięcy do 52, więc prosto, bez zatrzymywania się. A potem, poprawiwszy go trochę do 60... i zaszczepiając wiarę w koniec korekty, tydzień później dał i dał znowu i znów przeszedł z 60 do 42 na kilka miesięcy... oszacuj sok , ogoliłem wtedy bi, gdybym był pełny... .. ale szkoda, że nie jestem bilą białą :)