Zacznijmy od ostatniego rynku, przede wszystkim emocje są bardzo zmienne, szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów w USA, a oczekiwania inwestorów indywidualnych zmieniają się jak w teatrze.

Wraz z pojawieniem się przewidywań zwycięstwa Trumpa, rynek przeszedł proces transmisji z pierwszego na drugi poziom, a pozorne korzyści stopniowo zostały zastąpione potencjalnym ryzykiem. Nasz doradca wciąż uważa, że rynek się nie zmienił, zmieniły się tylko oczekiwania.

Pierwsze oczekiwanie: Trump wkrótce obejmie urząd, wszyscy myślą, że będzie pięknie, obniżki podatków, spadek cen ropy, kryptowaluty w górę, giełda rośnie razem z bitcoinem, ten rytm to prawdziwy „spadający z nieba placek”.

Drugie oczekiwanie: poczekaj, ten placek może być trujący! Podwyżka ceł, twarda polityka imigracyjna, w rezultacie Amerykanie sami zapłacą, ceny wzrosną, inflacja może znów powrócić.

Rezerwa Federalna, widząc zamieszanie, może być zmuszona do wstrzymania obniżek stóp procentowych, a nawet do ich podniesienia, co może spowodować wzrost stóp procentowych, a dolar i rentowności obligacji skarbowych mogą poszybować w górę. I tak rynek cofa się, krzycząc: „Czy nie mówiło się, że wspólnie będziemy się bawić?”

Dlaczego rynek zawsze jest taki dziwaczny? Najpierw widzi korzyści, a potem myśli o złych rzeczach, to tak, jakby wszyscy przy kieliszku mówili: „Nie ma sprawy, napijmy się, a potem pomyślimy”. Co do złota, najpierw „ach, obniżka stóp procentowych!” a potem okazuje się, że inflacja wraca, złoto idzie w górę.

Przeciwności są napędem, reakcja rynku przypomina zdanie z filmu „Stephen Chow”: „Właściwie chciałem dobrze wybrać prezydenta, ale przez przypadek wywołałem inflację.” Patrząc wstecz, indeks dolara i rentowności obligacji skarbowych osiągnęły sufity.

Trump wydaje się ostatnio w świetnej formie, ale nie zapominaj, że Harris w wrześniu zebrała o wiele więcej funduszy niż Trump, a w tym roku frekwencja wyborców osiągnęła rekord – historia pokazuje, że im wyższa frekwencja, tym bardziej zadowolona Partia Demokratyczna. Wybory są jak wykres bitcoinów na rynku byków, szczyty często zdarzają się w najbardziej nieoczekiwanych momentach.

Podsumowując, przewidywania zwycięstwa Trumpa sprawiły, że rynek kryptowalut na krótko się ożywił, jakby złapano spadający placek. Ale wraz z nadejściem drugiego poziomu oczekiwań, odbicie inflacji, rosnące ryzyko podwyżek stóp procentowych, ogólnie rzecz biorąc, w krótkim okresie jest szansa, ale w dłuższym okresie wahania będą większe. Jako mali inwestorzy musimy być stabilni, możemy wygrać!