Oryginalny trilemat blockchain zakładał, że użytkownicy blockchain zawsze będą musieli wybierać między decentralizacją, skalowalnością i bezpieczeństwem. W najlepszym razie mogliby mieć dwa z trzech. Nowy trilemat dotyczy produktów, klientów i zatwierdzenia regulacyjnego. Ponownie, wybierz dowolne dwa.

Jeśli chodzi o trilemat technologiczny, przynajmniej w przypadku Ethereum, sieć była długo postrzegana jako silnie zdecentralizowana i solidnie zabezpieczona, ale poważnie ograniczona, jeśli chodzi o pojemność. Dzisiaj, podczas gdy kompromisy między tymi różnymi priorytetami nigdy nie zniknęły, same blockchainy rozwinęły się tak ogromnie, że we wszystkich trzech obszarach większość użytkowników uważa je za „wystarczająco dobre”.

Dla wielu przejście Ethereum z Proof of Work (PoW) na Proof of Stake (PoS) i uruchomienie sieci warstwy 2 jest postrzegane jako punkt przejściowy z czasów, gdy kompromisy między tymi opcjami miały duże znaczenie. Ethereum nadal oferuje solidne bezpieczeństwo i decentralizację jako warstwę bazową, ale wiele dostępnych sieci warstwy 2 oferuje również ogromną skalowalność.

Zmiana w kierunku tego nowego trilematu została zapoczątkowana na początku tego roku przez niemal równoczesne zatwierdzenie Bitcoin i Ethereum ETF w USA oraz rozpoczęcie regulacji Markets in Crypto Assets (MiCA), która weszła w życie w Europie. Pomiędzy tymi dwoma przełomowymi wydarzeniami i wieloma innymi krajami wdrażającymi reżimy regulacyjne dla aktywów cyfrowych, na rynku zachodzi fundamentalna zmiana.

Wiele największych firm na świecie aktywów cyfrowych posiada produkty i klientów, ale nie ma zgody regulacyjnej. Ponad 70% aktywów kryptograficznych i handlu nimi odbywa się poza granicami kraju, a wiele firm kryptograficznych ograniczyło swoje wysiłki, aby uzyskać licencję na dużych rynkach podczas ostatniego kryzysu. W rezultacie firmy te mają istniejącą bazę klientów i całkiem sporo ofert aktywów cyfrowych, ale nie mają zgody regulacyjnej, aby przenieść swoją działalność do kraju i szukać nowych przychodów.

Drugą grupę firm, które często widzimy, stanowią rodzimi przedstawiciele aktywów cyfrowych na regulowanych rynkach. Mają produkty i zatwierdzenia regulacyjne, ale nie mają klientów. Te firmy skupiły się na tworzeniu aktywów cyfrowych w regulowanym środowisku. Wyprzedziły swoich tradycyjnych konkurentów finansowych i miały zatwierdzenia dla swoich produktów, ale nie miały tradycyjnej bazy klientów, którym mogłyby je sprzedawać.

Na koniec, masz największe i najbardziej dojrzałe instytucje finansowe. Banki mają ogromne bazy klientów i dojrzałe procesy zgodności regulacyjnej, ale zazwyczaj nie mają żadnych aktywów cyfrowych do zaoferowania.

Podobnie jak w przypadku technicznego trilematu, nie ma idealnego rozwiązania dla dopasowania podmiotów i stworzenia idealnej unii, która oferuje pełną zgodę regulacyjną, ogromny zakres produktów i gigantyczną bazę klientów. Istnieje kilka przeszkód, które stoją na drodze do takiego wyniku.

Przede wszystkim największą przeszkodą w oferowaniu wszystkiego wszystkim są sami regulatorzy, i to z dobrego powodu. W moich rozmowach z regulatorami raz po raz wyraźnie rozróżniają oni rodzaje ofert, które uważają za odpowiednie i bezpieczne dla klientów masowych, a te, które są gotowe dla wyrafinowanych inwestorów. Krypto i aktywa cyfrowe są wysoce ryzykowne, są zmienne i nie są dobrym pomysłem dla osób, które żyją od wypłaty do wypłaty.

Drugą dużą przeszkodą są kultury wszystkich tych różnych podmiotów. Nawet najbardziej legalny, dobrze kontrolowany i dobrze zarządzany offshore krypto native to zupełnie inna bestia niż wielkie banki świata. To ludzie, którzy poszli naprzód i założyli firmy, nawet gdy wielu ich przyjaciół i członków rodziny mówiło im, że krypto to oszustwo. Zdecydowanie nie sprawdzą się dobrze w kulturze dużego banku.

Ostatecznie, moje własne oczekiwania są takie, że podobnie jak w przypadku technicznego trilematu, rynek osiągnie poziom dojrzałości dla wszystkich typów klientów i ofert, które będą „wystarczająco dobre” dla większości. Osoby z apetytem na ryzyko będą mogły je znaleźć w regulowanym ekosystemie, ale nie u najbardziej konserwatywnych tradycyjnych podmiotów finansowych, a indywidualni użytkownicy znajdą wyselekcjonowane, mniej ryzykowne okno do świata aktywów cyfrowych.

Uwaga: Poglądy wyrażone w tej kolumnie są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy CoinDesk, Inc. lub jej właścicieli i podmiotów stowarzyszonych. Nie odzwierciedlają one również koniecznie poglądów globalnej organizacji EY ani jej firm członkowskich.