Tom Kloza, globalny szef analiz energii w Oil Price Information Service, powiedział, że w 2025 r. rynek ropy wejdzie w burzliwy rok, a ceny ropy prawdopodobnie spadną „bardzo, bardzo” do niskiego poziomu.

Analityk ropy naftowej powiedział, że w 2025 r. ceny ropy naftowej będą podlegać większej presji spadkowej, pomimo obaw, że konflikty na Bliskim Wschodzie mogą się nasilić i spowodować wzrost cen ropy.

W środę powiedział CNBC, że handlowcy nie powinni stawiać na zakłócenia w dostawach na Bliskim Wschodzie oraz że światowe dostawy ropy są już tak nadpodaż, że ceny z pewnością spadną.

Dane amerykańskiej Agencji Informacji o Energii pokazują, że w 2023 roku Stany Zjednoczone będą produkować więcej ropy niż jakikolwiek inny kraj w historii. Goldman Sachs szacował wcześniej, że boom wydobywczy może trwać co najmniej do 2026 roku ze względu na takie czynniki, jak poprawa wydajności wierceń.

Oczekuje się, że Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC+), na czele której stoi Arabia Saudyjska, również zwiększy wydobycie ropy naftowej do końca roku, powiedział Kloza, powołując się na niedawne spotkanie ministerialne, na którym dokonano przeglądu sytuacji na rynkach ropy.

„Ceny ropy spadną jeszcze bardziej, ponieważ trzeba wziąć pod uwagę fakt, że wraz ze spadkiem temperatur w Arabii Saudyjskiej i Iraku prawdopodobnie wyeksportowanych zostanie około 600 000–700 000 dodatkowych baryłek ropy” – powiedział Kloza na rynku spadkowym.”

Niedawno analityk ING, Warren Patterson, powiedział w raporcie dla klientów: „Przyszły kierunek cen ropy będzie zależał od reakcji Izraela. Podobna reakcja na kwietniowy atak Iranu może spowodować, że premia za ryzyko w końcu zacznie zanikać, a czynniki fundamentalne staną się głównym czynnikiem ponownie czynnik.”

Patterson powiedział, że jeśli Izrael zaatakuje irańskie aktywa naftowe średniego i wyższego szczebla, uderzy to w możliwości Iranu w zakresie eksportu ropy i będzie miało znaczący wpływ na rynki światowe, prawdopodobnie podnosząc ceny ropy do 90 dolarów za baryłkę w 2025 roku. ING oczekuje obecnie, że cena ropy Brent w przyszłym roku będzie wynosić średnio 72 dolarów za baryłkę.

Kloza odrzucił jednak obawy, że konflikt na Bliskim Wschodzie może doprowadzić do zakłóceń w dostawach.

„Chociaż teoretycznie jest to możliwe, w praktyce prawdopodobieństwo, że tak się stanie, jest tak niskie, że nie warto na to stawiać” – powiedział.

Kloza powiedział, że duzi inwestorzy również nie próbują już „gonić” za ropą, co jego zdaniem może ograniczyć wzrost cen ropy.

Wskazał na pogląd innych prognostów z branży energetycznej, którzy przewidują, że ceny ropy mogą osiągnąć nawet 50 dolarów za baryłkę, czyli około 37% mniej niż w czwartek notowano ropę Brent.

Powiedział: „Uważam, że ceny ropy naftowej będą znacznie niższe i ktokolwiek wygra wybory prezydenckie w przyszłym miesiącu, prawdopodobnie doświadczy lekkiego spadku cen ropy. Myślę, że jeśli OPEC+ ponownie wprowadzi na rynek wydobycie, które wcześniej ograniczył, będzie prawdziwym problemem w 2025 r.”

Artykuł przesłany z: Golden Ten Data