Kiedy wszedłem w świat kryptowalut, zobaczyłem, że rynek rósł w górę i wszyscy mówili o tym, ile zarabiają. Oczywiście złapałem błąd i pomyślałem: „Nie mogę przegapić takiej okazji!” Więc nie zastanawiając się długo, wskoczyłem i kupiłem trochę Bitcoina, płynąc na fali. Byłem podekscytowany, myśląc, że w mgnieniu oka zdobędę łatwe pieniądze. Ale bam! W ciągu kilku dni rynek się załamał. Spojrzałam na swoje konto i saldo... uff, zamarłam!
Prawda jest taka, że wpadłam w panikę, nie wiedziałam, czy powinnam wszystko szybko sprzedać, żeby nie stracić więcej. Ale potem powiedziałam sobie: „Poczekaj, to nie może być takie proste, muszę to skonsultować z kimś, kto się na tym zna”. Skontaktowałem się więc z mistrzem kryptowalut, facetem, który robi to od jakiegoś czasu, i powiedziałem mu o mojej sytuacji. Po wysłuchaniu mnie roześmiał się i powiedział: „Człowieku, to, co ci się przydarzyło, jest typowe dla nowicjuszy, kupujesz, gdy wszystko idzie w górę, ale gdy wszystko spada, wpadasz w panikę. W świecie kryptowalut, co musisz zrobić „Wręcz przeciwnie, kupujemy, gdy wszystko jest w opłakanym stanie, gdy ludzie się boją”.
Oczywiście wkurzony zapytałem go: „Ale jak mam kupować, kiedy wszystko jest w gównie? A co jeśli dalej będzie spadać?”
Kryptomistrz, bardzo spokojny, wyjaśnił mi: „Rynek kryptowalut, jak każdy inny, ma charakter cykliczny. Większość ludzi, widząc, że wszystko się wali, boi się i sprzedaje. Ale ci, którzy naprawdę wiedzą, kupują wtedy, gdy wszystko jest tańsze. Bo najważniejsze jest, aby złapać pociąg, gdy jest pusty, a nie wtedy, gdy jest pełny. „Tam są możliwości”.
Ta rozmowa dała mi wiele do myślenia. Od tego czasu zacząłem zmieniać swój sposób myślenia i zamiast podążać za chwilowym szumem, zacząłem kupować stopniowo, gdy rynek spadał. Cierpliwości chłopie, cierpliwości.
Kilka miesięcy później rynek zaczął się ożywiać, a kryptowaluty, które kupiłem, gdy były tanie, zaczęły zyskiwać na wartości. Co za pośpiech! Tam naprawdę zrozumiałem, co powiedział mi mistrz: „Kupuj w gorszych momentach, abyś był gotowy, gdy nadejdzie fala”. Od tego czasu nie stosuję już FOMO, zamiast tego staram się myśleć głową i działać bardziej strategicznie.
Ostatecznie to doświadczenie nauczyło mnie, że w kryptografii możliwości pojawiają się, gdy ludzie się boją. W takich momentach trzeba mieć odwagę, by działać. Wiatr w plecy zawsze przychodzi, ale musisz być gotowy, gdy wszystko wydaje się być przeciwko tobie.