Obecny premier Japonii Fumio Kishida odchodzi, a lokalne firmy oceniły jego wyniki w badaniu Teikoku Databank. Kishida uzyskał gorszy wynik niż poprzedni premier, Shinzo Abe, ponieważ japońskie firmy i inwestorzy kryptowalutowi nadal mają wątpliwości co do rządu pośród kilku pozornie optymistycznych wydarzeń.

Niedawne badanie ekonomiczne przeprowadzone przez japońską firmę analityczną Teikoku Databank wykazało, że ustępujący premier Fumio Kishida uzyskał gorsze wyniki niż jego poprzednik Shinzo Abe.

1924 firmy zostały poproszone o ocenę administracji Kishidy w skali 1-100 punktów za politykę gospodarczą, a średnia ocena wyniosła 49,3. Jednak wynik byłego premiera Shinzo Abe w poprzednim badaniu wyniósł średnio 59,4, czyli o całe dziesięć punktów więcej.

Oceny pojawiły się w momencie, gdy debata i podzielone opinie na temat japońskiej polityki gospodarczej i „przyjazności” dla kryptowalut zajęły centralne miejsce w kontekście bieżących wydarzeń związanych z Ripple, Sony, stablecoinami i podatkami.

Polityka Kishidy jest nieskuteczna – twierdzą krytycy, inni cieszą się ze „słabego jena”

„Im mniejsza firma, tym niższa ocena” – zauważa raport japońskiej gazety Mainichi na temat danych.

Hurtownik chemiczny, który przyznał Kishida 40 punktów, ubolewał: „Duże firmy osiągnęły duże zyski, ale małe i średnie przedsiębiorstwa miały trudności”.

Inna firma, zajmująca się transportem i magazynowaniem, zauważyła: „Było wiele doraźnych odpowiedzi, więc nie było jasne, co zrobił rząd, a efekt ekonomiczny nie był odczuwalny”. Przyznali administracji Kishidy zaledwie 30 punktów.

Ale niektóre przedsiębiorstwa cieszyły się ze wzrostu cen akcji i podwyżek płac. „Doceniamy wzrost cen akcji spowodowany wprowadzeniem nowego NISA (systemu małych inwestycji wolnych od podatku) i słabym jenem”. Takie było zdanie właściciela restauracji, który przyznał premierowi 50 punktów.

Trwająca walka Japonii z inflacją i utratą siły nabywczej pieniądza fiducjarnego powoduje, że postrzeganie w kraju wschodzącego słońca jest różne. Zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę kursy wymiany dolara na jena i różnice między klasami ekonomicznymi.

Japońska inflacja w ciągu 10 lat. Źródło: tradingeconomics.com Mieszane emocje, gdy handel kryptowalutami odradza się na scentralizowanym rynku Japonii

Kryptoholicy cieszą się, że Fumio Kishida chwalił rozwój web3 przez cały okres swojej kadencji jako premier, posuwając się nawet do „przemawiania” (za pomocą zdalnego nagrywania wideo) na dużych konferencjach poświęconych aktywom cyfrowym, takich jak tokijska WebX Asia.

W niedawnym raporcie zauważono również, że handel kryptowalutami na scentralizowanych giełdach w Japonii odnotował ożywienie w 2024 r., a średni miesięczny wolumen wzrósł o około 4 miliardy dolarów w porównaniu z rokiem 2023.

Jednak nadal istnieją silne, uzasadnione wątpliwości co do przyszłości Japonii i kryptowalut. Podczas gdy w 2025 r. może nastąpić ulga podatkowa, która obniży gorączkowo wysokie kary za zyski z kryptowalut w kraju, marża sięgająca 55% nadal istnieje, a odejście Kishidy może przynieść jeszcze bardziej rygorystyczne zasady.

Jednym z przykładów jest kandydat na premiera Taro Kono, obecny minister transformacji cyfrowej w rządzie, który planuje rzekomo konserwatywną reformę, nazwaną przez japońskie media „krwawą”, i który wzywa do położenia kresu zmagającym się z problemami i „nieefektywnym” przedsiębiorstwom.

WebX Asia, Tokio, 2023.

Obawy dotyczące dużej interwencji rządu w Kono odzwierciedlają obawy wyrażone w badaniu Teikoku dotyczące specjalnego traktowania i zysków wyłącznie dla dużych korporacji.

Ten silny, ukryty nurt niepokoju w Japonii pozostaje jednak przesłonięty wydarzeniami takimi jak oświadczenie prezesa Ripple Brada Garlinghouse'a, że ​​„przywódcy Japonii są oddani rozwojowi kryptowalut” na początku tego miesiąca, oraz odczuwalnym popytem na stablecoina jena. Ponadto odnotowano znaczące wydarzenia związane z blockchainem, w tym Soneium, SBI i NTT firmy Sony.

Nie wspominając o trzech największych bankach kraju, które przygotowują się do transgranicznych płatności stablecoinami, gdy zbliża się głosowanie 27 września na kolejnego premiera Japonii. Wydarzenia, które, co jest gorzką ironią, wydają się nie mieć nic wspólnego z innowacją japońskiego imiennika Satoshi Nakamoto, bitcoina jako zdecentralizowanej, bezpozwoleniowej i peer-to-peerowej waluty ponad dekadę temu.

Jak zauważył w niedawnym raporcie Bloomberga dyrektor generalny SBI Digital Asset Holdings, części SBI Securities (największego internetowego brokera w Japonii), kraj ten jest postrzegany jako przyjazny dla kryptowalut: „…kryptowaluty nie są łatwe”.