W tym tygodniu, gdy Token2049 wystartował w Singapurze, krypto-youtuber występujący pod pseudonimem „Professor Crypto” z dumą ogłosił, że otrzymał nagrodę dla najlepszego twórcy treści na czymś zwanym „KOL Awards”. KOL to skrót od „Key Opinion Leader”, terminu używanego w marketingu do zatrudniania influencerów w określonej niszy rynkowej, a jest to kontrowersyjna (i nadużywana) strategia rozwoju kryptowalut.

Ale ogłoszenie Profesora Crypto wydawało się dziwne: prawie żaden profesjonalista kryptowalut ani żaden znaczący gracz nigdy o nim nie słyszał, a jego historia wydawała się być bardzo ograniczona. W ciągu dnia, dzięki detektywom, w tym legendarnemu ZachXBT, stało się jasne, że „Profesor Crypto” dopuścił się masowego astroturfingu, w tym tysięcy zakupionych obserwujących i zaangażowania generowanego przez boty w mediach społecznościowych. Zaledwie dzień po ogłoszeniu rzekomo ważnej nagrody, Profesor Crypto usunął posty, zablokował krytyków i wydaje się być w spirali kryzysu wizerunkowego.

Chociaż nie wszyscy „Kluczowi Liderzy Opinii” są tak jawnie oszukańczy, jak Profesor Crypto, jego oszustwo jest przykładem ich ryzyka. Model biznesowy KOL, oparty na płatnych i często nieujawnianych rekomendacjach, motywuje ich do tworzenia zaangażowania za wszelką cenę. Uczciwość wydaje się być znacznie niższym priorytetem – a cenę płaci cała branża kryptowalut.

Dlaczego nadszedł czas, aby znokautować KOL-e

Czasami ta cena jest całkiem dosłowna. Na początku lipca tego roku sieć Polkadot opublikowała raport skarbowy, w którym ujawniono, że wydała ponad 87 milionów dolarów w pierwszej połowie roku. To dużo pieniędzy, ale to, co naprawdę rozwścieczyło ludzi, to fakt, że prawie połowa z nich, 37 milionów dolarów, została przeznaczona na działania „Outreach”, w tym reklamę, sponsoring, wydarzenia – i „influencerów”.

Influencerzy w kryptowalutach są dokładnie tym, kim myślisz, że byliby w innych branżach – YouTuberzy, TikTokerzy i tym podobni, którym udało się przyciągnąć dużą liczbę obserwujących i którzy przyjmują bezpośrednie płatności za pokrycie (lub dokładniej, promocję) projektów lub tokenów. Najbardziej niesławny jest YouTuber BitBoy (urodzony jako Ben Armstrong), który został przyłapany na przyjmowaniu wypłat za pompowanie tokenów, bez ujawniania tych powiązań.

KOL-e reprezentują podział koordynacji: między influencerami a ich odbiorcami, a co ważniejsze, między influencerami a całą branżą

Częściowo z powodu spuścizny postaci takich jak BitBoy, influencerzy w kryptowalutach ostatnio naciskali na zmianę nazwy na „Key Opinion Leaders”. Brzmi to o wiele bardziej klasycznie – ale to to samo stare wino w nowych butelkach. Pomimo zmiany nazwy sposób ich pracy nie zmienił się zbytnio: Key Opinion Leaders są również opłacani za mówienie pozytywnych rzeczy, a nie za szukanie prawdy.

Dlatego stos pieniędzy Polkadot trafiający do influencerów denerwuje ludzi. Sprawia wrażenie, że branża kryptowalutowa to bardziej wygląd i sprzedaż niż treść (i w rzeczywistości budżet na rozwój Polkadot spadł w tym samym okresie).

Kim tak naprawdę jest kluczowy lider opinii?

Liderzy opinii i podobne postacie mogą mieć negatywny wpływ, ponieważ ich model biznesowy, który niezręcznie balansuje między dziennikarstwem a public relations, powoduje głębokie konflikty interesów. Krótko mówiąc, nie są oni przede wszystkim zmotywowani do robienia tego, co najlepsze dla ich odbiorców.

Dziennikarze w dużej mierze polegają na czytelnikach, jeśli chodzi o dochody, więc ich celem biznesowym jest dostarczanie wysokiej jakości, wiarygodnych informacji. Aby wesprzeć ten cel, organizacje informacyjne są zazwyczaj bardzo ostrożne, aby odizolować reporterów od szczegółów finansowych, takich jak to, kto kupuje reklamy. Informacje te mogą wpłynąć na ich relacje, aby były bardziej pozytywne lub bardziej negatywne, niż wskazują na to fakty.

Na drugim końcu spektrum znajdują się rzecznicy PR lub copywriterzy, którzy są otwarcie związani z projektem i mówią w jego imieniu. Są opłacani bezpośrednio przez projekty – i to jest w porządku, ponieważ relacja jest jasna i otwarta. Reprezentują perspektywę firmy lub projektu, więc wiesz, że przedstawią oświadczenia w jak najlepszym świetle i należy do nich podchodzić z należytym sceptycyzmem.

Problem z Key Opinion Leaders polega na tym, że są to opłacani rzecznicy, którzy wyglądają jak dziennikarze. Mają własne programy lub platformy i poruszają szeroki wachlarz tematów – ale wybierają przynajmniej część tego, o czym mówią i co mówią, na podstawie tego, skąd pochodzą ich pieniądze.

Zgodnie z prawem influencerzy powinni ujawniać płatne relacje, ale nie zawsze tak było. BitBoy jest daleki od pierwszego krypto-gadającego heada, którego przyłapano na braniu pieniędzy na promowanie projektów bez ujawniania tej relacji. Co gorsza, Armstrong został również przyłapany na „pompowaniu i wyrzucaniu” – czyli na podkręcaniu tokena, a następnie sprzedawaniu swoich udziałów, co spowodowało wzrost ceny spowodowany jego własnym relacją. Tokeny są często wręczane „Kluczowym Liderom Opinii” jako zachęta, co sprawia, że ​​„pompowanie i wyrzucanie” jest praktycznie nieodłączną częścią ich modelu biznesowego.

To jest prawdziwy rdzeń dezinformacji KOL – odbiorcy myślą, że otrzymują obiektywne porady od ekspertów. Ale tak naprawdę otrzymują reklamę zamaskowaną jako dziennikarstwo. I tu zaczynają się prawdziwe kłopoty.

Spirala śmierci KOL kończąca myśli

W przestrzeni Ethereum dużo mówimy o krypto jako narzędziu koordynacyjnym – konkretnie jako sposobie koordynacji ludzi w celu osiągnięcia wspólnych celów. Ale KOL-e reprezentują podział koordynacji: między influencerami a ich odbiorcami, a co ważniejsze, między influencerami a całą branżą.

Celem KOL jest dobre wynagrodzenie za pozytywne mówienie o czymś, podczas gdy ich odbiorcy chcą prawdy o tym czymś, niezależnie od tego, czy jest to pozytywne, czy nie. Krótko mówiąc, KOL są antagonistyczni wobec interesów swoich odbiorców, niezależnie od tego, czy odbiorcy zdają sobie z tego sprawę, czy nie.

Co więcej, uważam, że KOL-e są antagonistyczni wobec sukcesu całego projektu kryptowalutowego. Uczciwi twórcy powinni chcieć, aby informacje podawane do wiadomości publicznej były dokładne, ponieważ prowadzi to do zrównoważonej adopcji i zaufania do całego sektora.

Można zrozumieć, że projekty są indywidualnie motywowane do płacenia KOL-om za mówienie tylko miłych rzeczy o *ich* projekcie. Ale końcowy wynik jest taki, że każdy płaci tylko za to, żeby mówiono o nim miłe rzeczy – i nikt nie mówi szczerej prawdy.

Oznacza to, że wielu potencjalnych użytkowników kryptowalut kończy wciągniętych w ciemne zaułki i okradzionych pod metaforyczną groźbą broni przez złych aktorów, takich jak Bitboy. „Profesor Crypto” był po prostu szczególnie jaskrawym przykładem KOL, który wyraźnie nie przejmował się długoterminowym sukcesem kryptowalut.

Nie tylko nowi użytkownicy, ale inwestorzy i projekty czują się uwięzieni i zmuszeni do korzystania z marketingu KOL, gdy alarmy wykrywania podejrzanego włączają się natychmiast, gdy widzimy śmieciowe treści KOL. Spowodowało to, że wielu budowniczych i inwestorów zniechęciło się do naszego sektora, co prowadzi do poczucia izolacji i desperacji.

To wyścig na dno, w którym przegrywają wszyscy.

To miasto zasługuje na lepszą klasę influencera

Nie da się stworzyć nowego systemu finansowego, jeśli najbardziej widocznymi publicznie dostępnymi informacjami na jego temat są reklamy Pepsi. To jeden z powodów, dla których postępujemy inaczej, przygotowując się do uruchomienia Last Network, zrównoważonej sieci EVM z zachętami.

Zamiast płacić gadającym głowom mediów społecznościowych za gadanie o Last, budujemy koalicję postaci z branży i społeczności, których historia, etyka i pomysły są zgodne z naszymi. Po stronie branży szantażujemy zapraszanie znajomych, których poznaliśmy przez wiele lat budowania, aby zbudować zaufanie i pomóc nam rozprzestrzenić informacje. W miarę jak nasza społeczność będzie się rozwijać w okresie poprzedzającym uruchomienie, będziemy również zachęcać zwykłych, starych kryptomaniaków, którzy są zafascynowani Last, aby pomogli edukować i powitać innych w naszym ekosystemie.

Wkrótce będziemy mieli więcej szczegółów na temat tych programów – i mamy nadzieję, że inni pójdą w nasze ślady. Więcej projektów odłączających się od cyklu KOL byłoby dobre dla całego przemysłu kryptowalutowego: przynajmniej zaoszczędziłoby to Polkadotowi trochę pieniędzy, a Profesorowi Crypto wszelkich nadchodzących starć z różnymi agencjami trzyliterowymi.

Uwaga: Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy firmy CoinDesk, Inc. ani jej właścicieli i podmiotów stowarzyszonych.