Bitcoin jest atakowany przez presję sprzedaży i nie wygląda to dobrze. Popyt na królową kryptowalut spadł, a dane on-chain i zachowanie holdingu wskazują na trend spadkowy.

Tygodnie słabej akcji cenowej pogorszyły nastroje, a analitycy wskazują, że największa kryptowaluta ma problemy z utrzymaniem swojej pozycji.

Według CryptoQuant popyt na Bitcoina musi wzrosnąć, zanim zobaczymy jakiekolwiek prawdziwe ożywienie lub nowe maksima.

Mają wskaźnik popytu, który pokazuje różnicę między całkowitą dzienną liczbą nagród za bloki Bitcoin a dzienną zmianą ilości Bitcoinów, które nie zostały przeniesione od ponad roku.

Ten wskaźnik miga na czerwono. Zazwyczaj górnicy sprzedają swoje Bitcoiny, aby pokryć koszty operacyjne, ale gdy duzi posiadacze również zaczynają sprzedawać, jest to wyraźny znak, że popyt się kurczy.

Miliardy dolarów w presji sprzedaży

Presja sprzedaży warta miliardy dolarów zaatakowała rynek, niszcząc optymizm, który rozpoczął się wraz z zatwierdzeniem spotowych ETF-ów Ethereum.

W styczniu, kiedy rozpoczął się handel ETF-ami Bitcoina, a także w maju, kiedy nastąpiło halving, niektórzy byczo nastawieni ludzie spodziewali się celu 80 000 USD do czerwca. Myśleli, że te wydarzenia wywołają wzrost popytu. Ale nie, tak się nie stało.

Bitcoin spadł teraz o 20% od momentu osiągnięcia tych szczytów w maju. Mimo że ETF-y przyciągnęły solidne 17,5 miliarda dolarów netto od momentu ich uruchomienia, istnieje sceptycyzm.

Niektórzy twierdzą, że ten przepływ może nie pochodzić nawet z zakładów byczych. Mogą to być po prostu traderzy próbujący zarobić na transakcji carry trade. CryptoQuant zauważył, że wzrost całkowitych zasobów dużych inwestorów w Bitcoiny zwolnił.

W marcu rosły w tempie miesięcznym na poziomie 6%, ale teraz spadają do zaledwie 1%. To spowolnienie następuje równolegle ze spadkiem zakupów z funduszy ETF spot w USA.

Zauważyli również, że średnie dzienne zakupy z funduszy ETF opartych na Bitcoinie gwałtownie spadły.

W marcu, gdy Bitcoin płynął powyżej 70 tys. dolarów, te ETF-y pochłaniały 12,5 tys. BTC dziennie. W zeszłym tygodniu liczba ta spadła do zaledwie 1,3 tys. BTC. To nie jest specjalnie budujące zaufanie.

Posiadacze długoterminowi wciąż gromadzą środki, ale to nie wystarczy

Podczas gdy krótkoterminowi gracze się wycofują, długoterminowi posiadacze robią odwrotnie. Są to ludzie, którzy trzymali swoje Bitcoiny przez ponad sześć miesięcy, a mimo to wciąż gromadzą satyry jak szaleni.

Ich łączne saldo właśnie osiągnęło rekordowo wysoki miesięczny poziom 391 000 BTC. To poważne przekonanie, ale nie wystarczy, aby utrzymać rynek na powierzchni.

Tymczasem całkowita kapitalizacja rynkowa stablecoinów gwałtownie wzrosła do nowego rekordu 165 miliardów dolarów. Historycznie rzecz biorąc, tego rodzaju wzrost płynności stablecoinów był byczym sygnałem dla rynku kryptowalut.

Zwykle oznacza to, że na uboczu jest więcej pieniędzy gotowych do zainwestowania. Ale na razie nie przekłada się to na wyższą cenę Bitcoina.

Po gwałtownym spadku, rzeź rozprzestrzeniła się na altcoiny, a nawet na giełdę. Cena bitcoina spada, walcząc o utrzymanie się powyżej 60 000 USD. Widzimy odpływy z niektórych z najważniejszych adresów, co nigdy nie jest dobrym znakiem.

Odpływy te podzielono na różne grupy: adresy o wysokiej aktywności, adresy o częstych przepływach przychodzących i wychodzących, adresy, które często otrzymują Bitcoiny z giełd scentralizowanych (CEX) oraz nowe wieloryby.