#MyFirstSquarePost
Kiedy nadejdzie halving Bitcoina i kto powinien się bać?
Mniej więcej co cztery lata społecznością Bitcoina wstrząsa przerażające słowo „halving”. Zawsze są tacy, którzy robią szum wokół tego naturalnego zjawiska w nadziei na uzyskanie dodatkowego zysku. Niestety, są też tacy, którzy angażują się w takie prowokacje i przynoszą tę samą korzyść innym.
W zeszłym tygodniu pojawił się temat, który w skrócie brzmi: „Nadchodzi halving!” zyskuje popularność. Co więcej, przedstawiono to tak, jakby zbliżała się nie kolejna obniżka nagrody za przetworzony blok, ale prawdziwa apokalipsa i armagedon w jednej postaci. Ale czy przeciętny posiadacz monet Bitcoin naprawdę powinien przejmować się halvingiem i czy naprawdę nadejdzie on wcześnie?
Właściwie nie i jest na to proste wyjaśnienie: algorytmy Bitcoin nie są powiązane z czasem rzeczywistym ani kalendarzem. Mówiąc dokładniej, system potrzebuje tylko około 10 minut na przetworzenie każdego bloku. Blockchain monitoruje efektywność pracy i kontroluje, czy zadanie nie przekracza określonych limitów czasowych. Jeśli moc górników wzrośnie, system komplikuje zadanie. Dzieje się tak co 2016 bloków, czyli praktycznie co 2 tygodnie w czasie rzeczywistym.
Dlatego mówienie o wczesnym rozpoczęciu halvingu w świetle kursów kryptowalut jest bzdurą. Sieć Bitcoin nieuchronnie zmniejszy o połowę nagrodę za blok, gdy zostanie zamkniętych kolejnych 210 000 takich bloków, każdy po około 10 minut.
Jeżeli jesteś jedynie posiadaczem Bitcoina, w ogóle nie powinieneś myśleć o halvingu. Już sam ten fakt nie wpłynie w żaden sposób na liczbę Twoich oszczędności – nie zmniejszą się one o połowę, jak za pstryknięciem Thanosa.
Jeśli jesteś górnikiem powinieneś sprawdzić rentowność swojego biznesu, ilość i pojemność sprzętu. Nie spiesz się jednak z wyłączeniem farmy: jeśli innych górników będzie znacznie mniej, wartość Bitcoina na pewno wzrośnie. I wtedy Twój sprzęt stanie się niezwykle niezbędny dla systemu.
Zapraszamy do subskrypcji, przed nami mnóstwo ciekawych tematów.