Kim Dotcom, założyciel zamkniętej witryny do wymiany plików Megaupload i platformy kryptowalutowej BitCache, planuje sprzeciwić się nakazowi ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, aby mógł odpowiedzieć za zarzuty karne.

W poście na X z 15 sierpnia niemiecko-fiński przedsiębiorca internetowy i aktywista polityczny powiedział: „Uwielbiam Nową Zelandię. Nie wyjeżdżam”, a później ponownie opublikował wiadomość od swojego zespołu prawnego, sugerując, że planuje walczyć z ekstradycją.

15 sierpnia minister sprawiedliwości Nowej Zelandii Paul Goldsmith podpisał nakaz ekstradycji Dotcoma, któremu postawiono zarzuty karne w USA w związku z zamknięciem serwisu do wymiany plików, który według amerykańskich władz kosztował studia filmowe i muzyczne ponad 500 milionów dolarów, ponieważ umożliwiał publikowanie i udostępnianie materiałów chronionych prawem autorskim.

„Rozważyłem szczegółowo wszystkie informacje i zdecydowałem, że pan Dotcom powinien zostać przekazany Stanom Zjednoczonym, aby stanąć przed sądem” – powiedział Goldsmith w oświadczeniu.

W innym poście Dotcom ostro skrytykował swoją przybraną ojczyznę, Nową Zelandię, nazywając ją „posłuszną kolonią USA”.

„Posłuszna kolonia USA na południowym Pacyfiku właśnie postanowiła mnie wydać za to, co użytkownicy wrzucili do Megaupload bez ich wiedzy i co posiadacze praw autorskich mogli natychmiast i bez zadawania pytań usunąć dzięki bezpośredniemu dostępowi do usuwania”

Radca prawny ds. technologii Ira Rothken, jeden z prawników Dotcoma, oświadczył w poście na X z 15 sierpnia, że ​​jego zespół prawny pracuje nad kontrolą sądową Dotcoma w Sądzie Najwyższym w Nowej Zelandii.

Dodał listę „niesprawiedliwości”, obejmującą m.in. nielegalne rządowe rewizje w domach rodzinnych, nielegalne szpiegostwo, wstrzymywanie i niszczenie dowodów, blokowanie finansowania usług prawnych przez USA i brak możliwości przeprowadzenia uczciwego procesu w USA.

W poście zamieszczonym na portalu X 16 sierpnia Dotcom krótko wyjaśnił, dlaczego rząd USA od dwunastu lat stara się o jego ekstradycję.

„Wszystko zaczęło się, ponieważ zostałem dużym darczyńcą Wikileaks po tym, jak Julian [Assange] ujawnił zbrodnie wojenne USA w nagraniu z morderstwem ubocznym. A gdy tylko wyszedłem za kaucją, stworzyłem Mega i wysłałem pierwsze 100 tys. dolarów, które zarobiłem, do Wikileaks. Zrobiłbym to wszystko jeszcze raz. Pieprzyć przestępczy rząd USA”.

Powiązane: Kim Dotcom stoi w obliczu ekstradycji do USA pomimo zwycięstwa w sprawie praw autorskich

Urodzony w Niemczech przedsiębiorca technologiczny, Kim Schmitz, w 2005 r. prawnie zmienił swoje nazwisko na Dotcom i w tym samym roku założył serwis do wymiany plików Megaupload.

Aktywista praw cyfrowych jest również zwolennikiem kryptowalut, przewidując boom na bitcoina w 2018 r. i popierając Bitcoin Cash (BCH) w 2020 r., kiedy stwierdził, że jest to „świetna kryptowaluta do płatności”, przewidując cenę 3000 USD w kolejnym roku.

Dotcom założył również kryptostartup Bitcache, który był platformą do udostępniania plików i mikropłatności. Jednak nigdy oficjalnie nie wystartował i został zlikwidowany w 2023 r. z powodu niezapłaconych kosztów prawnych.

Magazyn: Jak chińscy traderzy i górnicy obchodzą chiński zakaz kryptowalut