Źródło zdjęć: portfolio Weixin: DAYbreakER, o Tomo: eth Foundation Illustrator

„Zalecany przekaz: Stablecoiny mają potencjał, aby przekształcić globalny system finansowy i postawić sektor bankowy i finansowy pod nową cyfrową konkurencją. Bitwa o monety stablecoin jest jak wojna w branży domowego wideo. Wynik nie zależy od jakości technologii Albo istniejący status, ale walka o zastosowania. Chociaż organy regulacyjne mogą utrudnić innowatorom konkurowanie, nie mogą na zawsze uniemożliwić im postępu. Ostatecznie najbardziej prawdopodobnym rezultatem jest to, że wiele monet typu stablecoin zniknie w tle i przyniesie koszty na świat niższych i szybszych usług płatniczych.”

Stablecoiny, jako nowatorska, interoperacyjna i programowalna forma waluty, mają potencjał przekształcenia globalnego systemu finansowego. Przy okazji mogłyby umożliwić oprogramowaniu zajęcie się sektorami bankowości i usług finansowych, które pozostały stosunkowo nietknięte przez wpływ Internetu. Mogłyby zastąpić tradycyjne sieci kart płatniczych i kredytowych, takie jak SWIFT, Visa i MasterCard, przyspieszyć rozdział instytucji finansowych i rozszerzyć dostęp do dolarów w krajach poważnie ograniczonych, w tym objętych sankcjami.

Obiecali także zmianę układu sił w tych branżach. Spółki kontrolujące rynek stablecoinów będą miały znaczący wpływ na przyszłość waluty.

Biorąc pod uwagę tak wysokie stawki, jesteśmy świadkami rosnącej konkurencji między emitentami monet stabilnych, uznanymi dostawcami portfeli cyfrowych i tradycyjnymi bankami, z których wszystkie walczą o dominację na swoich platformach. W artykule tym zagłębiamy się w strategie operatorów zasiedziałych i konkurentów, rolę, jaką odegrają organy regulacyjne, a także ostatecznie przewidujemy, w jaki sposób rynek będzie ewoluował. Wyniki są istotne nie tylko dla instytucji finansowych, ale także dla każdej firmy i platformy cyfrowej, która opiera się na przepływach finansowych na dużą skalę.

W kierunku walutowego systemu operacyjnego?

Wojny platformowe, podczas których konkurenci z wizjami przyszłości walczą o dominację na rynku, to jedne z najbardziej burzliwych i burzliwych rozdziałów w branży biznesowej, ilustrujące zalety i wady strategii biznesowej.

Niektóre z nich przeradzają się w wojnę w okopach, jak na przykład niekończące się potyczki i (czasami kontrowersyjne) taktyki wzrostu zastosowane przez Ubera przeciwko Lyft w jego bitwie miasto po mieście. Lub na przykład Didi wykorzystała przewagę na własnym boisku, aby podkradać się do kierowców, zbierać dane kontrwywiadu i wykorzystywać władzę organów regulacyjnych do przechytrzania Ubera.

Inne zaczynają się po cichu, jako dyskusje techniczne w organizacjach ustanawiających standardy – jak na przykład debata HD-DVD kontra Blu-ray – i stają się gorące dopiero, gdy konkurenci obniżą ceny do najniższego poziomu, aby przechylić decyzje rynkowe na swoją korzyść. Ponieważ na tych rynkach zwycięzca bierze wszystko, dyrektorzy generalni zrobią wszystko, aby wykorzystać szansę.

Często rzeczywista technologia jest znacznie mniej ważna, niż się ludziom wydaje. Podczas gdy eksperci nadal debatują nad technicznymi zaletami każdego rozwiązania, ostatecznie zwycięzcą jest wykonanie. Klasycznym, ale przestarzałym przykładem jest rywalizacja VHS vs. Betamax z lat 80. XX wieku, w której firma JVC pokonała Sony pomimo mniejszych zasobów i produktu o niższej jakości. JVC rozumie, że posiadanie większej ilości treści – tego, co dziś nazywamy „aplikacjami” – jest o wiele ważniejsze niż doskonałe filmy.

To samo dotyczy świata blockchain: Bitcoin jest eksperymentem od ponad dekady, w którym niezliczone zespoły zebrały miliardy, próbując zastąpić ograniczony projekt Bitcoina. Jednak Bitcoin nadal tu pozostanie, a jego efekty sieciowe i adopcja instytucjonalna przyćmiewają inne opcje. Podczas gdy inżynierowie mają obsesję na punkcie takich wskaźników, jak liczba transakcji na sekundę, zużycie energii czy skalowalna funkcjonalność i decentralizacja, świat idzie do przodu.

Wojny platformowe zawsze kończą się w ten sam sposób: pojawia się jeden dominujący projekt, wszyscy się na niego przechodzą i konflikt się kończy. Przegrany może odzyskać szansę tylko wtedy, gdy pojawi się nowy paradygmat technologiczny: pomyśl o konkurencji między komputerami Mac i PC, Apple był w stanie powrócić dopiero na iPhonie lub Meta aktywnie rozwija AR/VR, ponieważ obecnie jest to ograniczone iOS na terminalu mobilnym i Android.

W branży infrastruktury blockchain dominującymi projektami stały się Bitcoin i Ethereum i w ich kierunku skupi się więcej aktywności (choć niektórzy ludzie mają tendencję do ignorowania tego faktu).

Jednakże, chociaż wojna o blockchain mogła dobiec końca, walka o dominację stablecoinów dopiero się rozpoczęła. To pierwsze jest kluczowe dla programistów, drugie zaś będzie determinowało nasze codzienne użytkowanie. Powód jest prosty: Stablecoiny są pomostem pomiędzy kryptowalutami a tradycyjnymi finansami. Bez monet stabilnych aplikacje kryptograficzne muszą radzić sobie ze zmiennością, co sprawia, że ​​umowy finansowe są kosztowne.

Przeszłość i przyszłość pieniądza

Wydaje się, że organy regulacyjne dostrzegły znaczenie monet typu stablecoin i związanych z nimi stawek. Bez monet stabilnych blockchainowi brakuje konkurencyjności. Jednak w swojej obecnej formie stablecoiny stanowią wyzwanie dla banków, są wykorzystywane do obchodzenia przepisów kapitałowych i przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz mogą wywołać lub przyspieszyć kryzys w branży bankowej.

Rajd na banki w Dolinie Krzemowej był tylko małą zapowiedzią: zagroziło to około 8% rezerw Circle w USDC, a spółka szybko oddzieliła się od produkcji i wycofała 3 miliardy dolarów z borykającego się z problemami banku. Chociaż takich zagrożeń można łatwo uniknąć poprzez odpowiednie zaprojektowanie rezerw, są one realne.

Kiedy w 2019 roku Facebook ogłosił Libra – projekt wymyślony przez jednego z autorów artykułu – bankierzy centralni mogli wiedzieć, że waluta nigdy nie stanie się nową jednostką rozliczeniową. Wprowadzenie euro zajęło wiele lat i było egzekwowane od góry do dołu przez wszystkie zaangażowane rządy. Mimo to Libra stanowi wiarygodne zagrożenie dla status quo i została ostro skrytykowana ze strony partykularnych interesów finansowych, w związku z wnioskami ustawodawczymi zmierzającymi do jej zakazu, a organy regulacyjne utrudniające jej stosowanie. Do 2022 roku projekt dobiegał końca.

Ale blokowanie koalicji stojącej za Librą tylko kupuje czas istniejącym instytucjom i sytuacja znów się zaostrza.

Istniejącym instytucjom finansowym zagrażają monety typu stablecoin, które mogą stać się nowym systemem operacyjnym dla pieniędzy, wpływając na istniejący system w ten sam sposób, w jaki Internet zrobił z księgarniami Barnes and Noble. Dlatego są zdeterminowani przyjąć strategię „obejmowania, rozszerzania funkcjonalności i eliminowania”. Giganci finansowi, tacy jak JPMorgan Chase, opracowali własne, zastrzeżone łańcuchy bloków i wprowadzili na nie programowalne dolary. Chociaż Microsoft zastosował podobną strategię w latach 90. w przypadku Netscape, która ostatecznie nie sprawdziła się, branża usług finansowych jest inna. Rozporządzenie daje tym instytucjom możliwość wykorzystania swoich sieci dystrybucji i siły lobbingu do spowolnienia procesu zmian przy jednoczesnym budowaniu mechanizmów walki. To właśnie doprowadziło do upadku projektu Libra, a wkrótce podobny los może spotkać inne projekty.

Ostatnia poważna próba reformy systemu finansowego nie wykorzystywała technologii blockchain. To była oryginalna wersja X.com Elona Muska, zanim została połączona z PayPal Petera Thiela. Musk wyprzedził swoją epokę i chciał stworzyć uniwersalną aplikację do usług finansowych. Thiel jest bardziej pragmatyczny, koncentrując się na zapewnieniu wstecznej kompatybilności z sieciami kart i bankami. Umocniło to krótkoterminowy rozwój PayPal, ale ostatecznie zabiło jego szanse na prawdziwą zmianę systemu. Dwadzieścia lat później sieć kart stała się wygodnym oligopolem, a branża bankowa pozostaje nietknięta przez Internet.

Zmiana czy status quo?

Stablecoiny oferują drugą szansę na zreformowanie systemu finansowego. Jednak to, czy uda im się osiągnąć ten cel, zależy od konkurencyjnego krajobrazu branży monet stabilnych oraz od tego, czy organy regulacyjne zwykle wspierają, czy hamują innowacje. Ściśle ograniczając wybór projektów, organy regulacyjne mogą ograniczyć opłacalne modele biznesowe i pozwolić na wejście na rynek wyłącznie bankom. Jeżeli tak się stanie, element technologii promujący konkurencję ponownie zostanie utracony. Choć może to zadowolić istniejące instytucje, będzie kosztowne dla konsumentów i przedsiębiorstw.

Niezależnie od stopnia niepewności związanej z interwencją regulacyjną w wyścigu monet stabilnych kluczowe pytanie brzmi, czy ostatecznie zostaniemy zdominowani przez jednego czy dwóch światowych liderów, czy też będzie współistnieć wielu utowarowionych emitentów. Technologia może wspierać oba rozwiązania, więc to, gdzie zakończymy grę, będzie zależeć od tego, jak dobrze każdy gracz zrealizuje swoje strategie.

Pierwszymi uczestnikami są kryptonatywne zespoły Tether i Circle. Tether wprowadził na rynek pierwszą monetę typu stablecoin dziesięć lat temu i dominuje na rynku, mając w obiegu 114 miliardów dolarów USDT. USDT jest emitowany za granicą i chociaż jego rezerwy również były kwestionowane, jego głównym wyzwaniem jest zdolność do przekształcenia się w podmiot spełniający wymogi. Chociaż Tether wielokrotnie zapewniał, że terminowo odpowiada na żądania organów ścigania, raporty Organizacji Narodów Zjednoczonych i J.P. Morgan wzbudziły wątpliwości co do jego zgodności i zauważyły, że potrzebne są dalsze wysiłki. Przewaga konkurencyjna Tethera wynika z jego skali, integracji z animatorami rynku i silnego dopasowania do rynku produktów w segmentach, w których trzymanie dolarów amerykańskich nie wchodzi w grę. Ostatni punkt to także największe ukryte niebezpieczeństwo Tethera.

Circle, dysponujący kwotą 33 miliardów dolarów w USDC, jest najsilniejszym konkurentem Tethera. Chociaż Circle działa w ramach tego samego amerykańskiego systemu licencjonowania transmisji pieniędzy na poziomie stanowym, co PayPal, rząd federalny dał jasno do zrozumienia, że ​​zarządzanie monetami typu stablecoin powinno być sprawą federalną, ponieważ zarządzanie rezerwą monet stabilnych wymaga czegoś więcej niż tylko obsługi portfela cyfrowego zaangażowani są bliżej działalności bankowej. Dlatego też dużym problemem dla Circle, który od lat stara się o IPO, jest to, czy uda mu się pomyślnie przejść na franczyzę federalną, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie wdraża zasad KYC dla posiadaczy dolarów USDC. Niepewność co do przyszłych regulacji może pozostawić Circle na wiodącej pozycji lub stawić czoła komplikacjom związanym z przekształceniem się w bank. Regulacje bankowe również znacząco ograniczą strumienie przychodów Circle, ponieważ Fed słusznie chce, aby emitent pozostał zdrowy i nieciekawy.

W przypadku Tether i Circle wierzymy, że strategia jest prosta: dostosować się do bardziej rygorystycznych standardów zgodności i ochrony konsumentów bez utraty rentowności ekosystemu monet stabilnych. Wymaga to delikatnego balansowania, ponieważ bardziej rygorystyczne regulacje nieuchronnie ograniczą sposób, w jaki emitenci tworzą i przechwytują wartość.

W branży kryptowalut Paxos, założony w 2012 roku w celu rozbudowy funkcjonalnej infrastruktury blockchain, wyróżnia się unikalną strategią. Paxos nie zdecydował się na rozwój własnego stablecoina, ale stawia na świat z wieloma stablecoinami. Pozycjonując się jako dostawca infrastruktury monet stabilnych, Paxos pomaga innym instytucjom emitować markowe monety stabilne, uzyskując niezwykłe rezultaty. Kiedy PayPal zdecydował się zaangażować w branżę kryptowalut, zdecydował się na współpracę z Paxos. Chociaż PayPal ma w obiegu jedynie 350 milionów dolarów w PYUSD, kapitalizacja rynkowa nie jest odpowiednim miernikiem, jeśli koncentrujemy się na płatnościach, a nie na handlu kryptowalutami i zdecentralizowanych finansach (DeFi). W przypadku monet stabilnych, które chcą konkurować z wystawcami kart kredytowych, lepszym miernikiem oceny będzie całkowity wolumen płatności (TPV), a dzięki istniejącej działalności handlowej PayPal ma szybko przewyższyć USDC pod tym względem.

Jeśli Paxos będzie w stanie powtórzyć ten model, współpracując z innymi dużymi markami konsumenckimi, które nie chcą stać się przedsiębiorstwami regulowanymi finansowo, na rynku zaleje nas stablecoin. Podobnie jak konsumenci decydujący się na markowe karty kredytowe z nagrodami od linii lotniczych, sieci hoteli lub sprzedawców detalicznych, monety stablecoin mogą zniknąć w zapomnieniu i zostać zamienione na punkty lojalnościowe. Starbucks posiada już w swojej aplikacji środki klientów o wartości ponad 1 miliarda dolarów i nietrudno wyobrazić sobie Walmart lub Amazon, które pójdą za modą. Niezwykle udany program RedCard firmy Target może być powielany przez każdego, kto ma lojalną bazę klientów, poprzez emisję monet stabilnych, odsuwając w ten sposób przychody od wystawców kart kredytowych.

Ponieważ monety stablecoin istnieją w otwartej sieci, wszystkie będą ze sobą współdziałać. Co więcej, jeśli regulacje dotyczące ich bezpieczeństwa zbiegną się, zniknie kluczowy wymiar zróżnicowania. Konsumenci i firmy będą posiadać cyfrowe, programowalne dolary i postrzegać je jako analogiczne do dzisiejszych depozytów w bankach komercyjnych. To scenariusz zagłady dla Tether i Circle, ponieważ będą miały trudności z wyróżnieniem się na tle konkurencji dzięki przewadze dystrybucyjnej.

Banki już działają za kulisami, dążąc do stworzenia świata, w którym może współistnieć wiele monet typu stablecoin. To znana rzeczywistość, w której dolary różnych banków są postrzegane w oczach konsumentów jako zamienne, mimo że zamienność tę zapewniają mechanizmy rozliczeniowe banku centralnego. Podejście to w pewnym stopniu zachowuje rolę banków, w przeciwieństwie do wzrostu dużych firm zajmujących się monetami typu stablecoin. Przenosząc efekty sieciowe z powrotem na dolara amerykańskiego, a nie na pojedynczą monetę typu stablecoin, banki mogą odeprzeć powstawanie konkurentów potężniejszych niż sieć kart. Co więcej, nie uniemożliwia to JPMorgan dominowania w zastosowaniach instytucjonalnych ani nie uniemożliwia Bank of America robienia tego samego na rynkach detalicznych, zachowując w ten sposób pierwotną hierarchię.

Chociaż Visa i MasterCard mogłyby zachować większą przewagę konkurencyjną poprzez emisję własnych monet typu stablecoin, byłoby to obarczone ryzykiem antymonopolowym i zaszkodziłoby ich relacjom z bankami. Dlatego sieci kart obejmą także świat wielu stablecoinów: nie zmienia to ich roli, mogą one dodawać monety stablecoin tak samo jak nowe waluty. Nieco bardziej ryzykowną strategią byłaby współpraca firm obsługujących karty z bankami w celu zaprojektowania monety typu stablecoin, która rozdzielałaby między nimi rezerwy – ale mogłoby to być zbyt ambitne, podobnie jak w przypadku Liby. 🧧

To sprawia, że ​​duże firmy technologiczne są nieprzewidywalnymi zmiennymi. Tak naprawdę wszyscy wyciągnęli wnioski z lekcji Wagi, że wchodzenie do branży usług finansowych ze zbyt dużym prestiżem nie jest mądrym posunięciem. Posunięcie to spotyka się z silnym sprzeciwem politycznym i lepiej byłoby współpracować z bankami, niż się z nimi konfrontować. Ponadto ich podstawowa działalność nie może działać w federalnych ramach prawnych i regulacyjnych dotyczących bankowości. Wreszcie, kontrolując kanały dystrybucji, są w stanie nieprzerwanie wykorzystywać efekty sieciowe do przechwytywania wartości niezależnie od używanej monety typu stablecoin. Choć neobanki, takie jak Revolut czy Nubank, mogą mieć większe ambicje niż giganci technologiczni, staną przed wyzwaniami związanymi z zakresem, w miarę dalszej wkraczania w tradycyjne sektory bankowe.

Czy zatem emitenci monet typu stablecoin, tacy jak Tether i Circle, są jedynymi, którzy forsują scenariusz, w którym zwycięzca bierze wszystko? W końcu rynek jest obecnie bardzo skoncentrowany, a efekty sieciowe wydają się kluczowe. Płynność monet typu stablecoin odgrywała jak dotąd ważną rolę w zapewnianiu taniej konwersji pomiędzy walutami fiducjarnymi i kryptowalutami, a znaczenie to będzie wzrastać jedynie w miarę wzrostu popularności kryptowalut.

Rzeczywistość jest jednak taka, że ​​istniejący status nie przekłada się automatycznie na przypadki użycia innych niż kryptowaluty, a w miarę dopuszczenia banków do wejścia na rynek tradycyjne kanały dystrybucji będą zyskiwać na znaczeniu. Tak więc, chociaż Tether i Circle zdominowały erę kryptowalut, przeskok z tego niszowego, nieuregulowanego rynku do obsługi setek milionów konsumentów i firm to zasadniczo zupełnie inna bitwa.

Niemniej jednak wiodące giełdy kryptowalut, takie jak Coinbase i Binance, mogą również wejść na rynek i skalować się jako emitenci zajmujący się wyłącznie grą, z bazą użytkowników, talentem technicznym i doświadczeniem regulacyjnym, aby konkurować. Obie firmy zbudowały sieci aplikacji płatniczych i finansowych (odpowiednio Base i BSC), a w miarę rozwoju będą musiały upodobnić się do tradycyjnych banków i posiadać głębszą wiedzę na temat odpowiednich technologii – być może bardziej niż Circle czy Tether.

Rekrutacja zakłócaczy

Wojna na monety stablecoin, podobnie jak konkurencja w branży domowego wideo, nie jest determinowana przez bardziej zaawansowaną technologię lub istniejący status, ale przez scenariusze zastosowań. Chociaż organy regulacyjne mogą utrudniać innowatorom konkurowanie, nie mogą zatrzymać tego procesu na zawsze. Ostatecznie najbardziej prawdopodobnym rezultatem jest to, że wiele monet typu stablecoin zeszło na drugi plan, aby zapewnić światu tańsze i szybsze usługi płatnicze. Jest to korzyść dla konsumentów i przedsiębiorstw, chociaż może nie być taka dla istniejących emitentów monet stabilnych – których mogą przejąć banki.

Kiedy to nastąpi, nie kończy to walki o kontrolę nad naszymi cyfrowymi portfelami. Te same firmy nadal będą zaciekle konkurować o dominację w „metodach płatności”. Firmy obsługujące karty kredytowe będą walczyć o utrzymanie procesu płatności przy użyciu kart Visa lub MasterCard, co może być w porządku w przypadku banków. Dlatego to właśnie wiodące banki cyfrowe i giełdy kryptowalut wypróbują naprawdę innowacyjne rzeczy, które mogą zmienić zasady gry.

[Zastrzeżenie] Na rynku istnieje ryzyko, dlatego przy inwestowaniu należy zachować ostrożność. Artykuł ten nie stanowi porady inwestycyjnej i użytkownicy powinni rozważyć, czy jakiekolwiek opinie, poglądy lub wnioski zawarte w tym artykule są odpowiednie w ich konkretnej sytuacji. Inwestuj odpowiednio i rób to na własne ryzyko.

  • Ten artykuł został przedrukowany za zgodą: „Foresight News”

  • Autor oryginalny: Christian Catalini, Jane Wu