Niedawno z amerykańskiej sceny politycznej napłynęła dająca do myślenia wiadomość: sytuacja finansowa nowo wybranego asystenta wiceprezydenta, gubernatora Minnesoty Tima Walza, jest nadspodziewanie skromna.
Gdy opadł kurz po wyborach w USA, Walz, jako ważny członek zespołu wiceprezydenta Harrisa, w naturalny sposób stał się w centrum uwagi opinii publicznej. Jako gubernator Minnesoty, choć cieszy się hojną pensją wynoszącą 127 000 dolarów rocznie, wydaje się być niezwykle ostrożny, a nawet konserwatywny w dziedzinie inwestycji.
Według oficjalnych raportów Walz prawie nie jest zaangażowany w żadne tradycyjne ani wschodzące kanały inwestycyjne, w tym na giełdę, rynek obligacji, nieruchomości, a nawet kryptowalutę. Jego plan finansowy obejmuje tylko dwa plany emerytalne dla niego i jego żony od 15 000 do 50 000 dolarów amerykańskich, a ta część środków jest również zagnieżdżona w Minnesota Education Fund, integrującym funkcje ubezpieczeń na życie.
Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że na koncie bankowym Walza przez długi czas nie było środków pieniężnych, co jest rzadkością w dzisiejszym społeczeństwie. Rozumie się, że aby skoncentrować się na wypełnianiu obowiązków gubernatora, małżeństwo Walzów sprzedało w 2019 r. rezydencję o wartości 345 000 dolarów i przeniosło się do oficjalnej rezydencji zapewnionej przez rząd. Posunięcie to niewątpliwie pokazało ich etykę zawodową polegającą na rozróżnieniu między publicznym a prywatnym sprawy.
W obliczu dużego zainteresowania mediów sam Walz nie udzielił bezpośredniej odpowiedzi za pośrednictwem CNBC i innych amerykańskich mediów głównego nurtu, ale obiecał złożyć zaktualizowane sprawozdanie finansowe w ciągu 30 dni i oczekuje się, że dane te nie ulegną większym zmianom. Dla porównania, republikański kandydat na prezydenta Donald Trump jest znany ze swojego ogromnego imperium nieruchomości i aktywów wartych miliardy dolarów, podczas gdy jego zastępca, J.D. Vance, ma majątek szacowany na od 3 do 10 milionów dolarów.
Wiceprezydent Kamala Harris sama posiada również inwestycje w papiery wartościowe o wartości od 800 000 do 1,8 miliona dolarów. „Prosta” sytuacja finansowa Waltza nie tylko wzbudziła ciekawość opinii publicznej i dyskusję na temat jego koncepcji zarządzania finansami osobistymi, ale także w pewnym stopniu odzwierciedlała różnorodne koncepcje ekonomiczne i postawy życiowe elit politycznych. Na tej arenie, gdzie splatają się pieniądze i władza, „kiepski” wizerunek Waltza niewątpliwie zapewnia społeczeństwu inne spojrzenie na osobistości polityczne.