Z demograficznego punktu widzenia nie będziesz zaskoczony, gdy usłyszysz, że większość inwestorów Bitcoin to młodzi i mężczyźni – ale poza tym istnieje duża różnorodność.

Nowy raport rzucił światło na to, kto najczęściej posiada Bitcoin (BTC) w USA.

Inauguracyjne badanie Projektu Nakamoto pokazuje, że inwestorzy to zazwyczaj przedstawiciele wszystkich przekonań politycznych, a nie tylko konserwatyści i libertarianie.

Potwierdza to pogląd, że własność i regulacja kryptowalut to kwestia ponadpartyjna i aby służyć konsumentom, konieczna jest większa współpraca zarówno między Demokratami, jak i Republikanami.

Amerykańskich Bitcoinerów można znaleźć w całym spektrum politycznym – ale zazwyczaj są oni umiarkowani.

Projekt Nakamoto

Z demograficznego punktu widzenia nie będziesz zaskoczony, gdy usłyszysz, że większość inwestorów BTC to młodzi i mężczyźni – ale poza tym badacze doszli do wniosku, że istnieje duża różnorodność, jeśli chodzi o rasę, pochodzenie etniczne, dochody i wykształcenie.

Przebadano tysiące dorosłych w całym kraju, a dane ze spisu ludności wykorzystano, aby zapewnić, że badanie było jak najbardziej reprezentatywne dla populacji USA.

Źródło: Projekt Nakamoto

Szczególnie interesujące było odnotowanie, że właściciele Bitcoinów częściej twierdzili, że znajdują się na krańcach spektrum politycznego – niezależnie od tego, czy były one bardzo liberalne, czy bardzo konserwatywne.

I chociaż osoby takie jak Donald Trump i JD Vance walą w bęben o potrzebie polityki pro-Bitcoinowej, autorzy podkreślili, że nie jest to sprawa wyłącznie Republikanów.

Dyskurs wśród polityków, elit medialnych i użytkowników mediów społecznościowych, który upolitycznia własność Bitcoina, jest wysoce mylący. Rozkład Amerykanów posiadających Bitcoiny według kategorii politycznych wygląda bardzo podobnie do rozkładu politycznego wszystkich Amerykanów w tych kategoriach. Posiadanie Bitcoina jest apolityczne.

Projekt Nakamoto

Mogą Cię również zainteresować: Główne cechy Bitcoin 2024

Jeśli chodzi o moralność, użytkownicy Bitcoinów bardziej cenią wolność kulturową i równość niż osoby niebędące właścicielami, które identyfikują się jako liberałowie lub konserwatyści.

Ale jak można się było spodziewać, rozbieżności były znacznie większe, gdy wszystkich ankietowanych Amerykanów poproszono o stwierdzenie, czy zgadzają się z lawiną stwierdzeń związanych z Bitcoinem.

Inwestorzy BTC znacznie częściej twierdzili, że ufają technologii leżącej u podstaw łańcucha bloków Bitcoin, wierzą w potencjał tego cyfrowego zasobu jako codziennej metody płatności i argumentują, że ta technologia jest moralna – nie wspominając o ludziach, którzy ją HODLują.

Poznanie Bitcoina budzi zaufanie do protokołu, co prowadzi do wiary w jego użyteczność i świadomości jego potencjału dla dobra społecznego, co następnie motywuje jednostki do zakupu lub inwestycji w Bitcoin. Zamiast tego może jednak być tak, że ludzie najpierw kupują Bitcoin jako inwestycję lub do celów płatności, po czym mają motywację do dowiedzenia się o nim więcej, co zwiększa świadomość jego użyteczności, przekonanie, że jest dobry i zaufanie do protokołu.

Projekt Nakamoto

Przestrzeń Bitcoin często spotykała się z twierdzeniami, że jest dość kultowa – że definiuje czyjąś tożsamość i oznacza, że ​​jest ona politycznie wypaczona w określony sposób.

Jednak wyciągając wnioski z ankiety, The Nakamoto Project stwierdził, że nie jest to do końca w porządku: jeśli już, polityka Bitcoinera jest zgodna z ich rówieśnikami.

To, co najsilniej koreluje z posiadaniem Bitcoina, to nie to, kim jesteś, że tak powiem, ale to, ile wiesz o Bitcoinie i czy uważasz, że jest on przydatny, godny zaufania i dobry. Okazuje się, że 14% Amerykanów posiadających Bitcoin nie należy do żadnego konkretnego plemienia politycznego. Są to raczej po prostu Amerykanie, którzy poświęcili czas na przestudiowanie tej technologii i wyrobili sobie pozytywne nastawienie do niej.

Projekt Nakamoto

Zatem… co z tego wynika? Być może chodzi o to, że ci, którzy są neutralni lub nawet negatywnie nastawieni do Bitcoina, będą musieli sięgnąć głębiej, aby w pełni zrozumieć, o co chodzi w tej kryptowalucie – i uzyskać wgląd w jej wartości.

Edukacja na giełdach kryptowalut, inwestorach i wpływowych osobach – nie wspominając o serwisach informacyjnych takich jak ta – jest kluczowa dla przełamywania skomplikowanych koncepcji i komunikowania, co oznacza Bitcoin, poza jego reputacją jako klasy aktywów, która stale zyskuje na wartości.

Może to oznaczać pewne uproszczenie języka, mniej waleczność wobec tych, którzy mogą mieć zastrzeżenia do świata kryptowalut oraz zapewnienie, że platformy handlowe i portfele będą tak samo proste w użyciu, jak ich odpowiedniki w Web2.

Jeśli chodzi o te konkretne obszary, kryptowalutom wciąż daleko do zapewnienia takiej samej wygody jak PayPal czy Venmo. Jednak cal po calu i krok po kroku sytuacja stopniowo się poprawia – i jest wiele powodów do optymizmu.

Może Cię również zainteresować: Czy Harris może odbudować mosty kryptograficzne?