Amerykański Urząd ds. Praw Autorskich opublikował pierwszą część serii raportów poruszających kwestie prawne i polityczne związane ze sztuczną inteligencją i prawem autorskim. Pierwszy odcinek, wyemitowany 31 lipca, dotyczy cyfrowych replik, czyli „deepfakes”, jak są powszechnie znane.

Według autorów raportu „potrzebne jest nowe prawo”, aby uporać się z szybko rozwijającymi się oszustwami cyfrowymi. Szybkość, precyzja i skala cyfrowych replik tworzonych przez sztuczną inteligencję wymagają pilnych działań federalnych. Zagrożenie to może zaszkodzić pojedynczym osobom, a także obszarom rozrywkowym i politycznym.

Urząd ds. praw autorskich wzywa do wprowadzenia innego, węższego prawa, wykraczającego poza istniejące przepisy. Podkreślono potencjalne szkody, jakie deepfakes mogą wyrządzić finansom, marce i reputacji osobistej.

Shira Perlmutter stwierdziła, że ​​dystrybucja nieautoryzowanych replik cyfrowych stanowi poważne zagrożenie. Podkreślił, że pilna jest potrzeba skutecznej ochrony państwa przed tym zagrożeniem.

W raporcie sugeruje się, że nowe prawo autorskie powinno mieć zastosowanie poza rynkiem komercyjnym i dotyczyć osób fizycznych. Prawo powinno skupiać się wyłącznie na dystrybucji nieautoryzowanych replik cyfrowych, a nie na procesie ich tworzenia. Jednakże w przypadku replik utworzonych w złej wierze może wystąpić odpowiedzialność.

Chociaż ustalenia zawarte w raporcie nie są prawnie wiążące, Urząd ds. Praw Autorskich doradza różnym organom rządu USA. Kongres i zwycięzca wyborów prezydenckich w USA w 2024 r. mogą ocenić treść raportu.

Kolejne raporty będą skupiać się na takich zagadnieniach, jak prawa autorskie do dzieł tworzonych przy użyciu generatywnej sztucznej inteligencji, trenowanie modeli AI z utworami chronionymi prawem autorskim oraz podział potencjalnych obowiązków.

Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach!