Starszy analityk Bloomberg spotyka się z ostrą reakcją społeczności XRP w związku z żartem dotyczącym XRP
● Żart Jamesa Seyffarta na temat XRP rozgniewał jego lojalną społeczność na konferencji Bitcoin.
● Seyffart odpowiada, wyjaśnia wsparcie dla Ripple, wzywa do luźnej perspektywy.
● Cena XRP wzrośnie o 66% w ciągu dwóch tygodni, z potencjałem osiągnięcia 0,70 USD.
Na niedawnej konferencji Bitcoin starszy analityk kryptowalut Bloomberga, James Seyffart, znalazł się w środku kontrowersji po tym, jak zażartował na temat XRP. Komentarz nie umknął uwadze „armii XRP”, czyli społeczności zwolenników XRP, która szybko wyraziła swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych.
🔸 Żart Seyffarta na temat XRP
Incydent wyszedł na światło dzienne po tweecie użytkownika X, znanego jako Subiektywne Widoki, który podkreślił uwagi Seyffarta podczas wywiadu z dyrektorem ds. zasobów cyfrowych BlackRock.
💬 Podczas wywiadu z dyrektorem ds. zasobów cyfrowych BlackRock @JSeyff nie mógł się powstrzymać przed zrobieniem zdjęcia pod numerem $XRP 1156794209#XRPCommunity
— Subiektywne poglądy
W tweecie napisano: „Podczas wywiadu z dyrektorem ds. aktywów cyfrowych BlackRock starszy analityk Crypto w Bloomberg, James Seyffart, nie mógł się powstrzymać od spróbowania XRP”. Wywołało to falę krytyki ze strony zwolenników XRP, którzy szybko wyrazili swoją frustrację w mediach społecznościowych.
Seyffart później potwierdził tę reakcję w tweecie, stwierdzając: „O nie! Armia XRP odwołuje mnie dla żartu na konferencji Bitcoin.” Pomimo negatywnej reakcji, jego początkowa reakcja sugerowała raczej odprężenie niż obawę o reakcję.
🔸 Seyffart odpowiada na krytykę
Aby wyjaśnić swoje stanowisko, Seyffart zamieścił kolejny tweet. Wyjaśnił: „Dla wszystkich facetów z XRP, o których wspominam. Nie nienawidzę XRP. To był żart skierowany do mojej publiczności i żart, który dobrze trafił. Do diabła – absolutnie kibicuję Ripple’owi w sądzie przeciwko SEC. Osobiście uważam, że SEC znacznie przekroczyła swoje możliwości w wielu obszarach, w tym w przypadku Ripple/XRP.