Znajomy zaangażował się w rynek kryptowalut w 2016 roku i doświadczył niezwykłej hossy w 2017 roku.
Początkowo zainwestował 120 000 dolarów, a jego portfel inwestycyjny w szczytowym momencie wzrósł do ponad 9 milionów dolarów. Wśród nich dwie szczególnie przyciągające wzrok inwestycje to GXS i Ant Financial (później przemianowane na NEO). GXS kupił 3 BTC po cenie 7 000 USD każdy w okresie oferty prywatnej, a wycena otwarcia osiągnęła 2,5 mln USD; dla Ant Financial kupił 12 000 tokenów, z których każdy był wart w szczytowym momencie 2,5 mln USD. Ponad 900 USD , skumulowana wartość znacznie przekracza 9 milionów dolarów amerykańskich.
W tym spokojnym okresie nabrał nadmiernej pewności siebie i wyznaczył nawet ambitny cel 90 milionów dolarów. Jednak w 2018 roku rynek nagle się odwrócił i zamienił się w bessę. Jego portfel zapełnił się wieloma mniej znanymi monetami, przez co poniósł znaczne straty. Ten trudny okres skłonił go do głębokiej refleksji i uświadomienia sobie bezwzględności rynku, na którym osobiste emocje i ból wydają się nieistotne.
Podczas tej pełnej wyzwań fazy nauczył się dwóch ważnych lekcji. Po pierwsze, zdał sobie sprawę, że jego sukces w 2017 roku nie wynikał z jego niezwykłych zdolności, ale ze sprzyjających warunków rynkowych. Po prostu miał szczęście i jechał na dynamicznie rozwijającym się rynku. Po drugie, głęboko rozumie znaczenie zarządzania funduszami: strategie małych funduszy nie nadają się do funduszy dużych, a ich stosowanie w ciemno może prowadzić do dużych strat.
Po ponownym przejrzeniu swojej strategii inwestycyjnej zdecydował się skupić na Bitcoinie (BTC), Ethereum (ETH) i Tether (USDT), pozbywając się jednocześnie większości mniej znanych monet. Po doświadczeniu chrztu byków i bessy jego strategia inwestycyjna stała się bardziej stabilna i zrównoważona. Ponieważ rynek ponownie wykazuje tendencję wzrostową, jego priorytetem jest czerpanie zysków i realokacja portfela, a nie ślepa pogoń za wysokimi zyskami. Pozostaje pewny przyszłości kryptowaluty i mocno wierzy, że przekroczy ona rekordy wszechczasów.
Jeśli spodobał Ci się mój artykuł, pamiętaj o polubieniu i obserwowaniu!