Wygląda na to, że co miesiąc ogłaszany jest nowy blockchain. Występują w różnych formach – L1, L2, L3, równoległe EVM i tak dalej. Jednak w istocie ich celem jest stworzenie nowych szyn infrastrukturalnych dla programistów, aby mogli zbudować aplikację, która ostatecznie doprowadzi do rzeczywistego przyjęcia. Każdemu ogłoszeniu często towarzyszy wrzawa dotycząca zbiórki pieniędzy, a podekscytowanie związane z najnowszym osiągnięciem technicznym jest kluczem do przyszłości.
Azeem Khan, felietonista CoinDesk, jest współzałożycielem Morph, warstwy 2 Ethereum i konsultantem funduszu UNICEF Crypto Fund.
Prawda jest jednak taka, że nikt nie wie, który z tych ekosystemów ostatecznie odniesie sukces. Czego zatem potrzeba, aby zbudować odnoszący sukcesy ekosystem? Jeśli dokonasz inżynierii wstecznej, przekonasz się, że koncepcja jest dość prosta, choć być może nie tak łatwa do wdrożenia, o czym świadczą ogromne sieci z zaledwie 20 aktywnymi użytkownikami dziennie, pomimo ich wycen wartych miliardy dolarów i skarbców.
Jeśli znajdziesz się w sytuacji, w której musisz zbudować ekosystem od zera, niezwykle ważne jest zrozumienie jego najważniejszych elementów. Pierwszą koniecznością są użytkownicy i płynność samego łańcucha. Bez nich twórcy oprogramowania nie będą mieli motywacji do tworzenia produktów w zapewnianej przez Ciebie infrastrukturze. Kiedy łańcuch o zbyt małej płynności pozostaje w Internecie, ale brakuje mu budowniczych, staje się tym, co ludzie nazywają „łańcuchem duchów”. Zazwyczaj sieci te posiadają tokeny wykorzystywane wyłącznie do spekulacji lub znajdują się w swego rodzaju czyśćcu bez wolumenu obrotu, ostatecznie odchodząc w zapomnienie. Jeśli jeszcze tego nie złapałeś, to jest źle.
Przyciągnięcie tych pierwszych użytkowników i zapewnienie płynności to często największe wyzwanie stojące przed nowymi sieciami. Zwykle widzimy ogromne początkowe systemy motywacyjne zaprojektowane w celu zablokowania płynności łańcucha, gdy trafia on do sieci głównej. Problem z tymi podejściami polega na tym, że nie są one trwałe i często prowadzą do „ponzinomii”, którą widzimy w wielu projektach. Najskuteczniejszą strategią pokonania tej przeszkody jest współpraca ze scentralizowaną giełdą, tak jak zrobiła to Base, lub ze zdecentralizowanym portfelem, podobnie jak w podejściu Linea, w celu przyciągnięcia pierwszych użytkowników. Chociaż nie jest to całkowicie niezawodne, posiadanie dystrybucji wbudowanej w premierę jest jednym z najważniejszych czynników generujących początkową aktywność. W żadnym momencie nie mówiłem, że to łatwe, ale jeśli się nad tym zastanowić, ma to sens.
Biorąc pod uwagę, że wiele z tych łańcuchów potrzebuje sporo czasu, aby dotrzeć do sieci głównej, załóżmy, że nastąpi faza sieci testowej. Jeśli zostanie wykonany prawidłowo, ta faza może być świetnym sposobem na zbudowanie początkowego szumu – kluczowym słowem jest „poprawnie”. Nadszedł także czas, aby sieć przygotowała niezbędną infrastrukturę, taką jak RPC, wyrocznie, indeksatory, eksploratory bloków, multisig, abstrakcja kont i tak dalej. Nie możesz zapominać o ironii konieczności posiadania infrastruktury dla infrastruktury. Podczas tej fazy zespoły ds. relacji z deweloperami mogą rozpocząć rozmowy z twórcami na temat wszystkich powodów, dla których powinni rozwijać swój nowy, fantazyjny łańcuch.
Jednym z najpewniejszych sposobów na wywołanie szumu w sieci jest wzbudzenie oczekiwania na „zrzut”, czyli darmowe tokeny wysyłane do portfeli w celu wykonania określonych zadań. W przeszłości było to losowe, przez co użytkownicy nie byli pewni, które działania przyniosą tokeny. Obecnie często używany jest system punktowy, w którym użytkownicy gromadzą punkty, wykonując zadania, ostatecznie zdobywając większą część zrzutu po uruchomieniu tokena sieci. Chociaż ta metoda może ewoluować – ponieważ web3 porusza się z prędkością światła – obecnie jest to norma, którą każda sieć musi w jakiś sposób przyjąć. Podczas projektowania tokenomiki część zasobów tokenów jest przydzielana społeczności w tym celu.
Najczęstszym scenariuszem jest to, że sieci robią świetną robotę, tworząc szum poprzez swoje zrzuty, zasadniczo rozdając darmowe pieniądze. Po zakończeniu zrzutu często następuje prognozowanie ceny w czasie rzeczywistym. Cena zazwyczaj rośnie przez pewien czas, zanim duży procent posiadaczy pośpieszy ze sprzedażą, co powoduje gwałtowny spadek wartości tokena. Sieci, które początkowo były podekscytowane aktywnością na swojej platformie, zdają sobie sprawę, że jedynie przyciągnęły najemników z łańcucha szukających darmowych pieniędzy. Zwykle dzieje się tak wtedy, gdy sieci te zaczynają poważniej podchodzić do budowania ekosystemów – często jest już za późno. W ciągu najbliższych kilku lat prawdopodobnie wiele z tych łańcuchów stanie się łańcuchami widm.
Przeczytaj więcej: Azeem Khan – Zdecentralizowana nauka: lepszy sposób na finansowanie i rozwijanie przełomowych pomysłów
Załóżmy, że do tej pory wszystko szło dobrze. Sieci udało się zbudować szum, przyciągnąć pierwszych użytkowników i zablokować płynność sieci. Co dalej, jeśli chodzi o przyciągnięcie budowniczych? Rzeczywistość jest taka, że budowlańcy, zwłaszcza ci najlepsi, mają obecnie setki opcji. W przeszłości posiadanie programu dotacji wystarczało, aby ich przyciągnąć, ale nawet one po prostu stworzyły najemników. To tutaj znajduje się obecnie większość sieci. Ale co, jeśli istnieje inny sposób? A co by było, gdybyśmy rzeczywiście poświęcili czas na wzmocnienie pozycji konstruktorów?
Jak dotąd najrzadziej stosowaną taktyką w ekosystemie jest poważniejsze traktowanie budowniczych. Ostatecznie ci twórcy to nowe startupy poszukujące tych samych zasobów, jakich potrzebowałby każdy założyciel startupu. Jednak sieci często uważają się za gwiazdy serialu, traktując ekipę budowlaną jak jednorazową, dopóki nie jest za późno.
To jednak nie musi tak wyglądać. Gdyby sieci zaczęły kompilować swoje zasoby, aby umożliwić twórcom skupienie się na tym, co robią najlepiej – zapewniając jednocześnie wsparcie w budowaniu talii, prezentacji dla inwestorów, tworzeniu tokenomiki, notowaniu na giełdach i nie tylko – prawdopodobnie zobaczylibyśmy, że sieć stałaby się prawdziwym Super gwiazda.
Jeśli łańcuch jest niczym bez swoich budowniczych, dlaczego więcej łańcuchów nie spieszy się, by stworzyć gwiazdy z budowniczych, którzy w nie wierzą? Już sama garść historii sukcesu przyciągnęłaby budowniczych z innych sieci, szukających tego samego wsparcia przy tworzeniu odnoszących sukcesy start-upów. Jeśli te sieci nie przyjmą takiego podejścia, wkrótce zorientują się, że to, że je zbudujesz, nie oznacza, że przyjdą.
Uwaga: poglądy wyrażone w tej kolumnie są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy CoinDesk, Inc. lub jej właścicieli i podmiotów stowarzyszonych.