To opowieść stara jak kryptowaluta, a może i finanse same w sobie: jeden mały błąd finansowy prowadzi do drugiego i nagle założyciel firmy wpada w głęboką dziurę, a inwestorzy domagają się zwrotu swoich środków.
W tym przypadku jednym z inwestorów jest Galaxy, wybitna firma kryptograficzna, na której czele stoi były dyrektor Goldman Sachs i Fortress Investment Group Mike Novogratz.
Założyciel firmy, Richard Kim, był wcześniej komplementariuszem w Galaxy Interactive, funduszu venture capital skupiającym się na grach w ramach Galaxy. Jak wynika z biografii, pracował także w bankach na Wall Street, JPMorgan i Goldman Sachs, po pod koniec XXI wieku w prestiżowej kancelarii prawniczej Cleary Gottlieb. W wywiadzie dla CoinDesk powiedział, że jego kaskadowe straty były spowodowane trwającą od kilkudziesięciu lat walką z hazardem.
Galaxy jest jednym z kilku inwestorów, którzy oskarżyli Kima o sprzeniewierzenie co najmniej 3,67 miliona dolarów funduszy firmowych należących do Zero Edge, nowego startupu Kima opartego na technologii blockchain.
Kim przedstawił Zero Edge jako pierwsze w swoim rodzaju kasyno kryptograficzne, które ma wyrównać szanse i zapewnić graczom przejrzystość. Nazwa sugeruje, że dom w kasynie nie ma przewagi nad swoimi klientami.
W wywiadzie dla CoinDesk Kim powiedział, że Zero Edge zebrało od inwestorów ponad 7 milionów dolarów, oficjalnie zamykając rundę zalążkową zaledwie dwa miesiące temu. Zrezygnował ze swojej roli w firmie po tym, jak przyznał inwestorom, że stracił większość ich środków w wyniku serii złych transakcji kryptowalutowych.
Kim powiedział CoinDesk, że straty wzrosły wraz ze spadkiem ceny bitcoina (BTC) w zeszłym miesiącu. Cena największej kryptowaluty spadła obecnie do około 62 000 dolarów z blisko 70 000 dolarów na początku czerwca.
„Pan Kim opuścił Galaxy w marcu 2024 r., aby założyć Zero Edge, spółkę, w którą Galaxy dokonała nieistotnej inwestycji w bilansie” – powiedział CoinDesk rzecznik Galaxy. „Kiedy dowiedzieliśmy się o pewnych działaniach podjętych przez pana Kima w ramach jego roli w Zero Edge, wraz z innymi inwestorami zgłosiliśmy władzom jego zachowanie”. Rzecznik Galaxy odmówił podania wielkości inwestycji w Zero Edge.
Kim powiedział, że zgłosił się także do publicznej wiadomości amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
„Jednym z powodów, dla których proaktywnie skontaktowałem się z SEC, było powiedzenie: OK, chłopaki, naprawdę schrzaniłem. Straciłem te pieniądze. Dopuściłem się rażącego zaniedbania. Ale nie miałem zamiaru uciekać z tymi pieniędzmi, „Kim powiedział CoinDesk.
W e-mailu otrzymanym przez CoinDesk, który został rozesłany w tym miesiącu do akcjonariuszy Zero Edge, firma podała, że 20 czerwca zamknęła rundę finansowania zalążkowego. Jak wynika z e-maila, już następnego dnia Kim „zaczął umieszczać lewarowane pozycje na niektórych kryptowalutach” , co w ciągu najbliższych kilku dni spowoduje znaczną stratę środków spółki.”
„Upadek zaczął się od nieostrożnego błędu – witryny phishingowej, która kosztowała 80 tys. dolarów” – powiedział Kim, wspominając, co poszło nie tak, którymi podzielił się z CoinDesk w pisemnym oświadczeniu. „To uruchomiło moje stare demony, potrzebę„ powrotu ”, aby zachować swoją reputację”.
Według Kima „zapoczątkował on negatywną spiralę handlu dźwignią, gromadząc więcej kapitału i ukrywając prawdę”.
„Pod koniec rundy rozsiewczej” – powiedział Kim – „byłem gotowy na odbudowę, rozpoczęcie od nowa i odłożenie na bok demonów z przeszłości. Jednak w chwili, gdy otrzymałem wpływy, coś pękło. Poczułem się zmuszony nadrobić swoje błędy. W ciągu kilku dni , miliony posiadały lewarowane pozycje długie. Kiedy Bitcoin się załamał, doświadczyłem całkowitego załamania.
Incydent Zero Edge to najnowszy shenanigan, który uderzył w rosnącą scenę kapitału wysokiego ryzyka w branży blockchain, która od samego początku była naznaczona kontrowersjami. Zaledwie tydzień temu CoinDesk poinformował, że Niraj Pant, były komplementariusz najwyższej klasy firmy kryptograficznej Polychain, złamał politykę funduszu, zawierając tajne porozumienie finansowe ze spółką, w którą pomógł funduszowi inwestować.
Zarzuty oznaczają dramatyczny popadnięcie w niełaskę Kima, który w 2007 roku ukończył Uniwersytet Waszyngtoński w wieku 18 lat i prestiżową Columbia Law School w wieku zaledwie 21 lat.
Przed dołączeniem do Galaxy w 2018 roku Kim zbudował imponujące CV w tradycyjnym sektorze finansowym: w latach 2015–2018 był dyrektorem operacyjnym w globalnym dziale handlu walutami i rynkami wschodzącymi Goldman Sachs, gdzie pomagał kierować rozwojem Franczyza firmy z Wall Street zajmująca się aktywami cyfrowymi w 2018 r. Wcześniej był współdyrektorem operacyjnym ds. globalnego handlu walutami i rynków wschodzących w JP Morgan.
Kim twierdzi, że nadal zamierza budować swoją wizję kasyna opartego na blockchainie i „ma wszelki zamiar” spłacić swoich inwestorów. Nie zgadza się z decyzjami wspólników i zarządu spółki zmierzającymi jego zdaniem do likwidacji spółki.
Zero Edge nie odpowiedziało natychmiast na prośbę o komentarz.
„Zasadniczo mamy rok pasa startowego na zbudowanie tego czegoś” – powiedział Kim w wywiadzie dla CoinDesk. „Zamiast tego firma została zmuszona do zejścia ze ścieżki – w celu ograniczenia ryzyka reputacji – do zasadniczo zamknięcia wszystkiego, co moim zdaniem nie było optymalną decyzją dla szerszego grona inwestorów w spółce”.
„Katastrofalnie schrzaniłem. Ale nie poddaję się” – dodał Kim w swoim pisemnym oświadczeniu. „Do moich inwestorów: nie tylko wsparliście projekt; zainwestowaliście w moją wizję, mój potencjał. Będę kontynuować budowę, ponieważ świat desperacko potrzebuje tego, co zaczęliśmy. To właśnie fakt, że okazałem się niegodny zaufania, zmusza mnie do tworzyć systemy bez zaufania.”
W swoim oświadczeniu Kim zacytował szwajcarską psycholog jungowską Marie-Louise von Franz, z kolei cytując samego szwajcarskiego psychiatrę Carla Junga, który kiedyś powiedział: „Znalezienie się w sytuacji, z której nie ma wyjścia, lub bycie w konflikcie, z którego nie ma wyjścia. nie ma rozwiązania, jest klasycznym początkiem procesu indywiduacji. Ma to być sytuacja z rozwiązaniem... Normalnie anima nie bierze człowieka za rękę i nie prowadzi go prosto do Raju, do którego stawia go jako pierwszego gorący kocioł, w którym będzie się ładnie smażył przez chwilę.”