(Wspinaczka) Ściana zmartwień

Zawsze jest się czym martwić. Zwłaszcza jeśli śledzisz media lub kryptowalutowy Twitter.

Zawsze będą pojawiać się argumenty na temat tego, dlaczego cena robi to, co robi. Ludzką rzeczą jest próbować wyjaśnić, dlaczego coś robi.  Niezależnie od tego, czy będzie to recesja, wzrost, czy – w naszym przypadku – nawis podaży.

Historia uczy nas jednak, że w dłuższej perspektywie takie rzeczy okazują się jedynie plamą na radarze.

Wykres opiera się na giełdzie, ale jesteśmy przyzwyczajeni do podobnych sytuacji na naszym rynku kryptowalut. Pomyśl tylko o wszystkich rzeczach, które wydarzyły się podczas tego cyklu: upadek FTX osiągnął dno, awarie banków/depeg USDC, wypływy GBTC, fud regulacyjny, sprawa Binance itp.

Dobrze jest zdawać sobie sprawę z tych zagrożeń, ale także mieć świadomość ryzyka, że ​​nie złapiemy większych wahań w wysokich ramach czasowych. Zwłaszcza gdy sytuacja jest znana większości uczestników rynku i jest przekazywana z wyprzedzeniem telegraficznie. W ciągu ostatnich kilku lat rynek stał się bardziej skuteczny w ustalaniu cen wiadomości.

Jedna rzecz, która kończy się na dłuższą metę: wykres idzie w górę i w prawo. Jednak cierpliwość i dłuższy horyzont inwestycyjny są kluczem do tego, aby nie dać się wytrącić z równowagi w całym tym szumie dotyczącym niskich ram czasowych.