Autor: Helene Braun, Kompilator CoinDesk: Tao Zhu, Golden Finance

  • To nie Niemcy sprzedawały bitcoiny warte miliony dolarów, ale Saksonia, małe państwo niemieckie.

  • Jak stwierdził jeden z ekspertów, w styczniu państwo przejęło prawie 50 000 bitcoinów i sprzedaje swoje udziały zgodnie ze standardową praktyką zajmowania aktywów w trakcie dochodzeń karnych.

Od kilku dni serwisy informacyjne na całym świecie donoszą o sprzedaży Bitcoinów (BTC) o wartości setek milionów dolarów w Niemczech i wynikających z tego nieszczęściach rynkowych i gwałtownym spadku cen kryptowalut.

Po pierwsze, to nie Niemcy same sprzedają kryptowaluty. To małe państwo we wschodnich Niemczech zwane Saksonią.

Po drugie, podczas gdy entuzjaści kryptowalut wyśmiewali decyzję o porzuceniu tak wielu swoich ukochanych Bitcoinów, Saksonia nie miała wyboru.

Na początku tego roku stanowy Urząd Policji Kryminalnej (w języku niemieckim LKA) przechwycił 49 857 Bitcoinów (o wartości prawie 3 miliardów dolarów według cen bieżących) od operatorów Movie2k.to, których kraj związkowy Saksonia skazał za pranie pieniędzy i inną nielegalną działalność.

Około tydzień temu portfel kryptowalutowy należący do niemieckiego Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) zaczął przesyłać tysiące BTC na giełdy takie jak Kraken, Coinbase i Bitstamp, wskazując na zamiar ich sprzedaży. Zasoby Bitcoinów w portfelu spadły do ​​23 788.

Reakcja w mediach społecznościowych była wściekła.

Jeden z użytkowników X napisał: „Sprzedaż przez Niemcy całego Bitcoina byłaby jedną z najgłupszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobili ich politycy”.

Inny użytkownik powiedział: „Niemieccy urzędnicy rządowi to kompletni idioci”.

Jednak to, co dzieje się w Niemczech, nie jest złą strategią inwestycyjną – jeden z ekspertów twierdzi, że to po prostu standardowa procedura zajmująca majątek w dochodzeniach karnych.

„Za likwidację skonfiskowanego majątku odpowiedzialna jest Prokuratura Generalna Saksonii, więc wyprzedaż nie jest zaskoczeniem” – powiedział dr Lennart Ante, współzałożyciel i dyrektor generalny niemieckiego laboratorium badawczego Blockchain. „Zajęty majątek jest zawsze likwidowany w określonym terminie. Jest to normalny tryb działalności, choć na większą skalę niż zwykle”.

Spekulował, że powodem, dla którego portfel należał do krajowego BKA – a nie do samego kraju związkowego Saksonia – może być fakt, że policja była zaangażowana we wstępne dochodzenie i posiadała techniczną wiedzę, aby obsługiwać tak duże ilości Bitcoinów. BKA nie ma jednak władzy decyzyjnej i działa jedynie na polecenie państwa.

W większości przypadków skonfiskowany majątek można przenieść lub sprzedać tylko wtedy, gdy sędzia wyrazi na to zgodę państwa, a wpływy trafią do budżetu państwa, co jednak nie miało miejsca w tym przypadku. Ante wyjaśnił jednak, że państwa mogą zażądać uruchomienia sprzedaży awaryjnej, na przykład jeśli wartość składnika aktywów prawdopodobnie szybko spadnie lub będzie trudna do przechowywania.

„W przypadku Bitcoina można to przynajmniej argumentować na podstawie zmienności” – powiedział.

Istnieją jednak dowody na to, że Saksonia próbowała sprzedać zbyt wiele Bitcoinów na raz. We wtorek wycofał z niektórych giełd 200 mln dolarów, co sugeruje, że nie było wystarczającego popytu, aby kupić tak ogromną kwotę.