Kolejnym kierunkiem FUD, który obecnie spycha rynek kryptowalut w dół, jest sprzedaż z portfeli rządów Niemiec i USA.

A biorąc pod uwagę fakt, że manipulatorzy wkrótce nie będą mogli bawić się motywem wypłat Mt.Gox (bo wypłaty nie są tak straszne, jak próbowali przekonać) – będzie to teraz temat przewodni. Z braku/dopóki nie pojawią się inne.

Niemcy są teraz głównym złoczyńcą w tej historii. O tym, skąd biorą#BTCi jak je drenują, już pisaliśmy. A proces trwa. Przykładowo po wynikach z 4 lipca z kontrolowanego przez władze niemieckie portfela kryptograficznego przekazano na giełdy łącznie 3000 BTC o wartości 173,1 mln dolarów. Ruchy z 5 lipca, jak widać na zrzucie ekranu z #Arkham, były kontynuowane.

Na saldzie niemieckiego portfela pozostało 41 226 BTC (2,28 miliarda dolarów).

Miłośnik szumu Justin Sun oświadczył już, że jest gotowy odkupić wszystkie swoje BTC z Niemiec za pośrednictwem OTC (i jak zawsze w tak głośnych wypowiedziach jest mało prawdopodobne, aby to zrobił).

Analitycy#Glassnodepokazali wykres salda BTC niemieckiego rządu. Nie wygląda na to, żeby mieli jakieś plany na przetrzymanie.

Doszło do tego, że członkini niemieckiego Bundestagu Joana Cotard stwierdziła, że ​​sprzedaż BTC przez rząd jest „nierozsądna”. Wzywa do „utrzymania BTC jako strategicznej waluty rezerwowej”. Ograniczenie ryzyka związanego z tradycyjnymi inwestycjami. Oprócz trzymania BTC w niemieckim bilansie, Cotard zaproponował także emisję obligacji BTC i stworzenie sprzyjającego otoczenia regulacyjnego.

Oliwy do ognia dolewają także sprzedaże rządowe w USA. Od tego ostatniego – skonfiskowano BTC Silk Road. Ale sytuacja pod względem wolumenów nie jest tak krytyczna.