Airdropy oferują miliardy dolarów w postaci darmowych pieniędzy.
Jednak nigdy nie są one dalekie od kontrowersji, a użytkownicy narzekają na uczciwość dystrybucji tokenów.
Powód?
Obecność odbiorców sybil, rolników zrzutów, którzy tworzą ogromne klastry adresów portfeli i wykorzystują je do generowania dużych śladów transakcji w projektach kryptograficznych.
Teraz, nawet w dzielnicy banerów zrzutów, która nie wykazuje oznak spowolnienia, obawy grożą apatią wśród tak zwanych organicznych użytkowników platform kryptograficznych.
Ugiął się pod presją
Projekty takie jak Ethena, zdobywczyni eteru, ugięły się pod presją i próbowały udobruchać zwykłych użytkowników, którzy poczuli się oszukani podczas zrzutu projektu.
Jednak nowsze zrzuty z sieci blockchain ZKsync i protokołu interoperacyjności LayerZero nie odpowiedziały publicznie na skargi tak zwanych legalnych użytkowników, którzy twierdzą, że zostali pominięci.
„Rolnicy otrzymali miliony tokenów od ZKsync, ale faktyczni ludzie, którzy robili to przez dwa lata, dostali tylko 1200 [tokenów]” – powiedziała DL News Farea, samozwańcza łowca zrzutów lotniczych.
Hodowcy zrzutów Sybil fałszują legalną działalność i żądają ponadprzeciętnych udziałów w zrzutach, pozostawiając zwykłych użytkowników z niewielką ilością lub niczym w zamian za swoje wysiłki.
Ataki mają miejsce, gdy projekty obejmujące firmę Swell, pożyczkodawcę DeFi Marginfi i protokoły stakowania płynów Sanctum sugerują przyszłe zrzuty.
Ogromny problem
Istnieje ogromny problem z mechaniką zrzutów, nie tylko dla użytkowników, ale także dla projektów, które obiecują te darmowe tokeny.
Projekty kryptograficzne wymagają organicznej aktywności użytkowników, aby uzyskać „efekt sieciowy” – gdy wartość projektu rośnie wraz ze wzrostem patronatu.
Zespoły projektowe wykorzystują zrzuty jako zachętę do przyciągnięcia prawdziwych użytkowników. Obietnica przyszłego zrzutu może wystarczyć, aby przyciągnąć od nich depozyty kryptowalut.
Napływ płynności oznacza wzrost tzw. zablokowanej wartości całkowitej – wskaźnika DeFi służącego do pomiaru zainteresowania projektami blockchain.
Projekty kryptograficzne muszą zwiększać swoje TVL, aby zagwarantować duże wyceny poparte odsetkami kapitału wysokiego ryzyka.
„Jeśli jesteś konstruktorem, musisz rozpocząć kampanie punktowe, ponieważ VC wymagają wskaźników przyjęcia, aby uzasadnić wysokie wyceny” – powiedział DL News Ignas, badacz DeFi działający pod pseudonimem.
Ale jest problem – większość tej TVL pochodzi od rolników sybilnych, którzy rzadziej zostawiają swoje fundusze na miejscu po otrzymaniu zrzutów.
Rolnicy zajmujący się zrzutami Sybil mają tendencję do migracji do innych projektów, które jeszcze nie rozprowadziły tokenów.
Kilka projektów, w tym Wormhole i LayerZero, doświadczyło ogromnego spadku aktywności użytkowników po zrzucie.
Tymczasem prawdziwi użytkownicy, którzy częściej okazują wierność tym projektom, zgłosili, że otrzymują niewielką nagrodę za swoją aktywność w sieci.
„Wieloryby wydają mnóstwo pieniędzy na pisanie scenariuszy i gromadzenie setek portfeli. Użytkownicy detaliczni robią jeden lub dwa portfele, aby nie otrzymać nagrody, którą powinni otrzymać” – powiedziała Farea.
Nowa era
Pomimo rosnącego rozczarowania wśród ekspertów DeFi panuje zgoda co do tego, że zespoły projektowe muszą opracować nowe strategie dystrybucji tokenów.
„Airdropy to ewolucja sposobu, w jaki wypuszczamy na rynek nowe tokeny. W każdym cyklu znajdujemy nowy sposób drukowania żetonów” – powiedział Ignas.
Obecna meta punktów popularna wśród projektów DeFi ma rażące wady związane z przechwytywaniem sybil i słabą retencją użytkowników.
„Złoty wiek zrzutów dobiegł końca” – napisał pseudonimowy analityk kryptograficzny Wazz na X na początku tego tygodnia.
Zespoły projektowe coraz częściej wzywają do ponownego przemyślenia zrzutów i opracowania systemów nagród, które nie pominą pierwszych użytkowników i utrzymają zainteresowanie po wydarzeniu związanym z dystrybucją tokenów, jednocześnie przyciągając nowych uczestników.
Łatwiej to powiedzieć niż zrobić, zwłaszcza że sybile tak zakorzeniły się w systemie, że ich usunięcie może być niemożliwe.
Dla ekspertów takich jak Ignas niektóre możliwe rozwiązania obejmują okres nabywania uprawnień w przypadku zrzutów, aby ograniczyć następujący po nich masowy zrzut.
Ponadto w projektach można planować wiele zrzutów, co jest już metodą przyjętą przez na przykład firmę Etherfi, zajmującą się ponownym pobieraniem płynów.
Niezależnie od tego eksperci twierdzą, że żadna strategia zrzutów nie jest bezbłędna i nieuchronnie pojawiają się skargi.
„Polecam korzystanie z protokołów, które rzeczywiście są dla nich interesujące” – powiedział Ignas. „Moje najlepsze zrzuty wynikały z prawdziwej ciekawości i klikania przycisków”.
Osato Avan-Nomayo jest naszym korespondentem DeFi z Nigerii. Zajmuje się DeFi i technologią. Aby podzielić się wskazówkami lub informacjami na temat historii, skontaktuj się z nim pod adresem osato@dlnews.com.