Życie powinno mieć poczucie rytuału. Nawet w obliczu strat warto ugryźć kęs delikatnego steku i pozwolić swoim kubkom smakowym tańczyć. Zapach targu późną nocą to lekarstwo lecznicze, a każdy arbuz i szaszłyk z kalmarów to małe błogosławieństwo w życiu. Liczenie rachunków i wyliczanie kolejnych dni, choć liczby nie są już tak przyjazne, to przynajmniej satysfakcja w tym momencie jest bezcenna. Ciesz się chwilą, rób to i pielęgnuj ją W końcu życie to nie tylko kręgi walutowe, ale także nocne targi i arbuzy!